
Dzwonią do siebie codziennie, ona pyta go o wszystko, on też się jej radzi, a partnerka mężczyzny patrzy na to z niedowierzaniem, zazdrością i złością, ponieważ "ona" to siostra tego faceta. Zirytowane takim "trójkątem" kobiety zgodziły się opowiedzieć w naTemat swoje historie.
Jakbym była w relacji z kimś, kto ma żonę i dziecko
Kiedy Agnieszka poznała Krzyśka, jego siostra Marta była bardzo przychylna temu związkowi. Kobiety naprawdę świetnie się dogadywały. Jednak sytuacja dość szybko się zmieniła.Żyli w takiej symbiozie 2 lata, więc ja byłam kimś, kto burzy ten układ. Chcesz wyjść z chłopakiem do kina, ale nie możesz, bo siostra obarczała go obowiązkami. Jeśli chodziło o siostrzeńca, to mówiłam "Halo, to nie jest twoje dziecko, nie jesteś jego ojcem. Nie jesteś jej partnerem, jesteś moim partnerem".
Żadnego weekendu nie mieliśmy dla siebie. Zdarzało się, że siedzieliśmy u siebie w mieszkaniu, a nagle dzwoniła ona, bo trzeba było jej wymienić żarówkę. I co na to Krzysiek? Rzucał wszystko i jechał.
Mieliśmy jechać gdzieś na dwa dni, ale okazało się, że ona nie ma opiekunki do dziecka, więc zabieramy dziecko i odwołujemy wszystko.
