W USA opisano pierwszy przypadek ponownego zachorowania na COVID-19. 25-latek, który pierwszą infekcję przeszedł w kwietniu, w czerwcu trafił do szpitala. Drugie zakażenie przeszedł znacznie ciężej niż pierwsze.
Historię 25-latka opisało czasopismo medyczne "The Lancet". Pochodzący ze stanu Nevada mężczyzna po raz pierwszy uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa 18 kwietnia. Wtedy miał dość lekkie objawy infekcji – kaszel, nudności, biegunkę. Przez kilka tygodni przebywał w izolacji.
W maju dwukrotnie uzyskał negatywny wynik testu i został uznany za ozdrowieńca. Jednak pod koniec miesiąca ponownie zgłosił się do szpitala. Miał te same objawy, co poprzednio, dodatkowo doszła do nich jeszcze wysoka gorączka. 6 czerwca znów stwierdzono u niego koronawirusa. U 25-latka pojawiły się duszności i musiał zostać poddany hospitalizacji.
Lekarze wykluczyli możliwość, że była to ta sama infekcja. Wyizolowany kod genetyczny wirusa różnił się znacząco od tego pobranego przy pierwszym zakażeniu. Niepokoić może to, iż druga choroba miała cięższy przebieg. Zwłaszcza, że mowa o młodym mężczyźnie bez chorób współistniejących.
Przypadki ponownego zakażenia koronawirusem odnotowywano wcześniej m.in. w Hongkongu czy Belgii. We wrześniu informowano też, że do takiej sytuacji doszło w Polsce. Okazało się jednak, że w przypadku kobiety z Bytomia chodziło po prostu o kontynuację pierwszej infekcji.