
W środę na antenie Radia Gdańsk minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski mówił, że nie wyraża zgody na to, aby lewicowe organizacje stosowały w szkołach "propagandę homoseksualną". Jak sam przyznał, zgody na to nie wyraża również przyszły szef resortu.
REKLAMA
Czytaj także: Łódzki wykładowca organizuje protest przeciwko Czarnkowi. "To zwykły awanturnik polityczny"
Jak powiedział Dariusz Piontkowski, szkoła stara się pozwolić rodzicom na to, żeby dzieci mogły "być wychowywane zgodnie z ich przekonaniami". – Nie ma mojej zgody – ale z tego, co publicznie mówił profesor Przemysław Czarnek, także jego zgody na to – aby lewicowe organizacje stosowały po prostu propagandę homoseksualną związaną ze środowiskami LGBT – wyjaśnił urzędujący jeszcze szef resortu edukacji.
– Pan profesor Czarnek używa dosyć barwnego języka, wyraźnie precyzuje swoje poglądy i to powoduje, że politycy lewicowi są bardzo niechętnie nastawieni wobec jego osoby. Natomiast jego postawa nie różni się tak naprawdę od postawy mojej czy pozostałej części kierownictwa ministerstwa edukacji narodowej – oznajmił Piontkowski.
Wraz z ogłoszeniem nowego składu ministrów przez premiera Mateusza Morawieckiego doszło do ogólnopolskiego buntu przeciwko nominacji Przemysława Czarnka, który został 21. Szefem MEN i MNiSW w niekomunistycznej historii Polski. Przypomnijmy, że polityk mówił, iż ludzie LGBT nie są równi ludziom "normalnym".
Czytaj także: Zaskakujący krok PiS. Posłowie poparli petycję ws. karania za znieważanie osób LGBT
źródło: Radio Gdańsk
źródło: Radio Gdańsk
