Polska już odczuwa zwolnienie gospodarki, Hiszpania trzyma się na włosku, o Grecji lepiej nie wspominać. Trzymają się za to kraje skandynawskie. W Szwecji jest na tyle dobrze, że tamtejszy rząd ponownie obniża podatki.
Niedawno szwedzka gospodarka zaskoczyła analityków. Zamiast zwalniać, przyspieszyła i tym samym uzyskała siedem razy wyższy wzrost gospodarczy, niż przewidywały prognozy specjalistów. O tym, jak Szwecji udaje się osiągać tak dobre wyniki w czasach kryzysu i na czym polega sukces tamtejszego rządu, pisaliśmy tutaj.
Teraz zaś premier Szwecji Frederik Reinfeldt ogłosił, że podatki dla przedsiębiorców,
czyli CIT, zostaną zmniejszone – donosi Forsal.pl. Z 26 proc. na 22,5 proc. Tym samym Szwecja zejdzie poniżej unijnej średniej, a także odskoczy od Francji i Niemiec, gdzie stawka CIT wynosi ponad 30 proc.
Szwedzki rząd jest świadom, że obniżka podatku oznacza spadek wpływów do budżetu. Według wyliczeń, worek państwowych pieniędzy uszczupli się przez to o okrągłe 16 miliardów koron (ok. 7 miliardów złotych). Jak jednak informował minister finansów Anders Borg, cytowany przez Forsal, mniejszy budżet zostanie zrównoważony przez większą liczbę inwestycji, na które po obniżce podatku liczy rząd Reinfeldta. Zarazem, by pobudzać rynek wewnętrzny, szwedzkie władze chcą przeznaczyć około 23 miliardów koron (11 miliardów złotych) na stymulowanie gospodarki. Dokładniej: na rozwój infrastruktury, szkolnictwa, naukę i nowe miejsca pracy. Zarówno stymulacja, jak
Szwedzki wzrost gospodarczy
Agencja Bloomberg przewidywała, że w drugim kwartale 2012 roku PKB Szwecji wzrośnie jedynie o 0,2 proc. Tymczasem okazało się, że szwedzkie PKB wzrosło o 1,4 proc. Czyli – szwedzka gospodarka poradziła sobie 7 razy lepiej, niż przewidywano. CZYTAJ WIĘCEJ
i zmiany w podatkach, zaplanowano w budżecie na 2013 rok.
Zmniejszenie CIT oznacza też, że wzrośnie deficyt budżetowy Szwecji. To jednak też nie przeraża rządu – bo obecnie deficyt wynosi 0,3 proc. PKB, a wzrośnie do śmiesznego, w porównaniu z problemami Polski, 0,6 proc. PKB. Gabinet Reinfeldta przewiduje jednak, że już w 2014 r., dzięki dzisiejszym planom, Szwecja osiągnie nadwyżkę budżetową oraz spadnie bezrobocie. A co za tym idzie – zwiększy się również wzrost gospodarczy.
Jakby tego było mało, Szwedzi zmniejszają też podatki płacone przez osoby fizyczne. Nadal, co prawda, są one jednymi z najwyższych na świecie – najwyższa stawka to 55 proc. – ale i tak obywatele to doceniają. W 2007 roku, czyli tuż po objęciu władzy przez konserwatywny gabinet Frederika Reinfeldta, zniesiono również tak zwany "podatek od bogactwa", który musieli płacić wszyscy z majątkiem przewyższającym 1,5 miliona koron. Dzięki takim ruchom – choć tamtejszy socjal jest nadal rozwinięty – Szwecja gładko przechodzi przez kryzys. Regularnie zmniejsza swój dług publiczny i pomimo
Cappuccino i latte podrożeją, czyli podatki w Polsce
Minister finansów Jacek Rostowski chce podwyższyć stawkę podatku VAT z 8 do 23 proc. dla sprzedaży napojów takich jak cappuccino, kawa latte i owocowa herbata. A to oznacza, że już niedługo za wizytę w kawiarni zapłacimy nawet o 15 proc. więcej. CZYTAJ WIĘCEJ
pewnych perturbacji, udaje się tam utrzymać wzrost gospodarczy.
Warty przy tym odnotowania jest fakt, że w dużej mierze to polityka Reinfeldta i jego ludzi odpowiada za te sukcesy. Premier Szwecji rządzi tym krajem raptem rok dłużej, niż Donald Tusk Polską. Umiarkowana Partia Koalicyjna, której Reinfeldt przewodniczy, wraz z koalicją Sojusz dla Szwecji wygrała wybory w październiku 2006 roku. SdS powtórzył sukces wyborczy w 2010 roku, choć nie udało mu się uzyskać większości parlamentarnej. Przez to Reinfeldt utworzył rząd mniejszościowy, co jednak – jak widać – nie przeszkadza mu rządzić. I to całkiem skutecznie.