Maja Ostaszewska szczerze opisała swoją walkę z koronawirusem. Jej relacja powinna dać do myślenia tym, którzy wciąż uważają, że pandemii właściwie nie ma albo że koronawirusa przechodzi się jak zwykłe przeziębienie.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
To, co napisała Maja Ostaszewska, pokazuje, że nawet młodzi ludzie są wyłączeni z normalnego życia na wiele tygodni.
"COVID rozpanoszył się w naszym domu. Ból głowy i całego ciała, jakiego nie znałam, jaki nie pozwala spać. Cały czas na środkach przeciwbólowych. Gorączka i dreszcze, brak węchu i smaku, potworna słabość, zawroty głowy. Podróż do kuchni czy łazienki była wyzwaniem" – relacjonowała Maja Ostaszewska na Facebooku.
Aktorka dodała, że nie może wezwać lekarza, by przyszedł, osłuchał i ocenił sytuację. "Mocno wyczerpana starasz się sama ocenić swój stan. Nie masz pewności, czy właściwie. Cały czas niepokój o bliskich... Dziś czwarty dzień bez objawów. Zdrowiejemy. Jeszcze kilka dni koniecznej izolacji i wracamy do życia" – opisała.
Ostaszewska zaapelowała do fanów o noszenie maseczek, mycie i dezynfekowanie dłoni, stosowanie się do zaleceń na czas epidemii. Wszystko po to, by dbać także o innych ludzi.
"Pomyślcie o innych. O tym, że dla nich może to być śmiertelne zagrożenie. Pomyślcie o personelu medycznym, który narażając własne zdrowie, walczy dzień i noc o życie pacjentów. (...) I przede wszystkim w sprawach pandemii słuchajcie lekarzy, epidemiologów. Dziś to nie jest kwestia tego, w co wierzymy, dziś to kwestia empatii" – zakończyła aktorka.
O swojej walce z koronawirusem opowiedziała także Iza Koprowiak z "Przeglądu Sportowwego". Dziennikarka przyznała, że z covid-19 zmaga się od kilkunastu dni. Opisała ostre objawy, które przechodzi.
– Nie wyobrażałem sobie, że będąc dorosłym mężczyzną, mogę być tak słaby – wspominał z kolei Igor Zalewski, publicysta "Do Rzeczy", swoje zakażenie covid-19. Dziennikarz szczerze opisał, jak choroba drastycznie osłabiła go na wiele tygodni.