Mateusz Morawiecki zaapelował do marszałka Tomasza Grodzkiego, by Senat jak najszybciej zajął się ustawą o lekarzach. Dokument ma być kluczowy w walce z epidemią koronawirusa. Tyle że najpierw musi zostać przegłosowany w Sejmie.
– Chcę zaapelować o rezygnację z obstrukcji, z przerw, z odroczeń i ze zwlekania. Chcę zwrócić się do marszałka Senatu o pilne przeprocedowanie tej ustawy w Izbie Wyższej, zaraz po jej prawdopodobnym przyjęciu przez Sejm – mówił Mateusz Morawiecki w nagraniu, które udostępniono wieczorem 20 października.
– Jestem gotowy wytłumaczyć panu marszałkowi podczas spotkania, jak ważne są to rozwiązania, jak bardzo pomagają lekarzom, pielęgniarkom, służbom w realizowaniu ich różnych zadań. Bardzo proszę, postawmy na solidarność, tak jak stawiają na nią Polacy – apelował premier.
Przypomnijmy, że we wtorek w Sejmie zdarzyło się coś, co generalnie od 2015 r. się nie zdarza. Prawo i Sprawiedliwość przegrało głosowanie. Dotyczyło ono wniosku Platformy Obywatelskiej o odłożenie na następny dzień prac nad tzw. ustawą covidową.
Wyraźnie zirytowany tym, że Sejm nie zajmie się we wtorek projektami ws. epidemii w Polsce, był wicemarszałek Ryszard Terlecki. Faktem jest, że PiS nie był w stanie przegłosować opozycji, co odebrano jako jej małe zwycięstwo w Sejmie
Co ciekawe, wśród tych przedstawicieli partii rządzącej, których zabrakło na kluczowym głosowaniu, był m.in. sam Morawiecki. A teraz premier zdobył się na apel, w którym nalega na podkręcenie tempa prac nad ustawą.