Poniedziałkowy protest po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji zgromadził tłumy ludzi na ulicach miast w Polsce. W Kielcach pojawiły się 4 tysiące osób. Po zakończeniu manifestacji część protestujących przeszła pod katedrę, w której trwało nabożeństwo.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Było spokojnie, do incydentów pod katedrą nie doszło. Wejścia do świątyni pilnowali policjanci. Nie powstrzymało to jednak biskupa kieleckiego od bardzo mocnych, zaogniających sytuację słów.
Słowa hierarchy można było usłyszeć podczas nabożeństwa transmitowanego w Telewizji Trwam. – Wara od mojej kieleckiej katedry! – krzyczał do protestujących pod kościołem biskup Jan Piotrowski. To ten sam hierarcha, który w grudniu 2018 r. wziął udział w opłatkowym spotkaniu świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości.
– To dzisiejsze wydarzenie w murach naszej czcigodnej katedry, które nie jest żadnym wiecem politycznym, przeciw komuś i dla jakiegoś tymczasowego interesu, ale jest modlitwą, do której mamy prawo w spokoju. I nikt nie ma prawa nam w tym przeszkadzać – mówił biskup Piotrowski. Słowa hierarchy wierni nagrodzili oklaskami.
Przypomnijmy: w ubiegły czwartek TK orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.