Policja wzięła na celownik tych, którzy biorą udział w protestach w Polsce. Jak podawał "Twój Kurier Olsztyński", zatrzymano 14-latkę, która odpowie za współorganizowanie nielegalnego zgromadzenia. Policja częściowo zdementowała te informacje. Z relacji mundurowych wynika, że nastolatka została wylegitymowana.
Chodzi o manifestację, która odbyła się 26 października w Olsztynie. Z redakcją "Twojego Kuriera Olsztyńskiego" skontaktował się czytelnik, który opisał rzekome działania policji w czasie demonstracji.
"(...) Podjeżdżali grupkami radiowozów i zaczęli gonić protestujących. Wiem o wielu niepełnoletnich których w taki sposób złapali. Nawet 14-letnią dziewczynkę" – relacjonował. Fakt zatrzymania nastolatki potwierdził Rafał Prokopczyk, oficer prasowy KMP w Olsztynie.
– Pośród uczestników protestu, wylegitymowano 14-letnią dziewczynę. Notatka służbowa z tej interwencji zostanie przekazana do sądu rodzinnego do rozpatrzenia pod kątem współorganizowana nielegalnego zgromadzenia, a także zajęcia pasa drogowego – poinformował.
Co ważne, "ze względu na współpracę z policją i okazanie zrozumienia nieprawidłowości swego zachowania, zastosowane zostaną okoliczności łagodzące wobec 14-latki".
Przypomnijmy, że w naTemat pisaliśmy już o karach, które grożą organizatorkom Strajku Kobiet. Później Onet ujawnił więcej szczegółów w tej sprawie. Portal podał, że prokuratura zamierza karać także tych, którzy nawoływali do powstawania zgromadzeń czy publicznie je pochwalali.
Aktualizacja:
Głos w sprawie manifestacji zabrała Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie, która przedstawiła inną wersję wydarzeń.
"Podczas poniedziałkowej manifestacji spośród dwutysięcznego tłumu policjanci WYLEGITYMOWALI (a nie zatrzymali) m.in. osobę idącą na czele pochodu, niosącą transparent i wykrzykującą wulgarne hasła. Tą osobą okazała się 14-letnia mieszkanka Olsztyna" – podano.
Notatka z tej interwencji ma trafić do sądu rodzinnego i nieletnich, do rozpatrzenia tej sytuacji pod kątem wprowadzenia nielegalnego zgromadzenia na jezdnię oraz blokowania ruchu kołowego i tramwajowego.
"Podczas legitymowania okazało się, że nastolatka na marszu była wraz ze swoją babcią, która po zakończeniu legitymowania zaopiekowała się swoją wnuczką" – podkreślono.
Mundurowi odnieśli się także do środowych protestów. "Policjanci kilkadziesiąt razy interweniowali m.in. w związku z niestosowaniem się do nakazu zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej, jak i z nielegalnym gromadzeniem się osób. Te osoby NIE ZOSTAŁY ZATRZYMANE, natomiast zostały albo ukarane mandatami, albo skierowane wobec nich zostały wnioski o ukaranie do sądu" – przekazano.