Donald Trump nie należy do tych polityków, którzy potrafią z godnością przyznać się do przegranej. Kiedy tylko zauważył, że traci poparcie, zaapelował o przerwanie liczenia głosów, a po tym, jak zniknęła jego przewaga w kilku kluczowych stanach, postanowił wyżyć się w mediach społecznościowych.
– Miliony ludzi głosowały na nas. Bardzo smutna grupa ludzi próbuje pozbawić prawa głosu tę grupę – żalił się Donald Trump, nawiązując do swoich wyborców. Polityk wprost mówił o "oszustwie". – Chcemy zakończyć głosowanie. Nie chcemy, żeby znajdowali karty do głosowania nad ranem – zapowiedział.