Nie tylko Niemcy finansują konserwację obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Na ten cel złożyło się już 21 państw, w tym Argentyna, Nowa Zelandia i Australia. W trzy lata zebrano 100 milionów euro. A wszystko dzięki kilkuosobowej kadrze Fundacji Auschwitz-Birkenau.
Obóz koncentracyjny w Oświęcimiu jest miejscem, które powinien odwiedzić każdy Polak. Może nawet każdy Europejczyk. Na pewno każdy, kto interesuje się historią, Holokaustem i kwestiami dyskryminacji, rasizmu. Niestety, czas wywiera silny wpływ na stan, w jakim znajduje się obóz. Potrzebne są fundusze na jego renowację, a pozyskać je zawsze było ciężko.
Profesor Władysław Bartoszewski założył Fundację-Auschwitz w 2009 roku. W trzy lata zebrała niemal 100 milionów euro na renowację. Na tę kwotę złożyło się 21 państw, w tym Argentyna, Nowa Zelandia czy Australia. Wszystko dzięki inicjatywie kilku osób, którym udało się zainteresować sprawą nawet tak odległe kraje. O fundacji i potrzebach Miejsca Pamięci Auschwitz Birkenau rozmawiamy z Dyrektorem Generalnym Fundacji Auschwitz-Birkenau Jackiem Kastelańcem.
Jacek Kastelaniec: Tak. Obecnie liczy sobie 4 osoby, początkowo były 2. Od początku dysponujemy niewielkimi siłami.
Jak udało wam się zdobyć tyle pieniędzy i zaangażować tyle krajów?
Cała tajemnica tkwi w tym, że przekonaliśmy do siebie różne instytucje. Bardzo nam w tym pomogły. W 56 krajach wspiera nas pro bono agencja PR Edelman. Współpracujemy z dużą kancelarią prawniczą z Nowego Jorku. Dzięki profesorowi Bartoszewskiemu udało się namówić polski rząd.
Kraje, jakie pomogły w finansowaniu renowacji obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau:
30 milionów euro - Rząd Republiki Federalnej Niemiec
30 milionów euro - Niemieckie Landy
15 milionów dolarów - Stany Zjednoczone Ameryki
10 milionów euro - Rzeczpospolita Polska
6 milionów euro - Republika Austriacka
5 milionów euro - Republika Francuska
2,1 miliona funtów - Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej
1 milion dolarów - Izrael
W 3 lata, w ramach kampanii "INtervene Now!" zebraliście około 100 milionów euro. Ile pieniędzy jeszcze potrzeba?
Potrzebujemy jeszcze 20 milionów.
Dysponujecie fizycznie tymi pieniędzmi czy to na razie deklaracje?
28 milionów euro mamy już na kontach fundacji, w różnych walutach. Resztę zadeklarowały rządy i parlamenty innych krajów. To nie są puste obietnice.
Jakie państwa złożyły się na renowację obozu w Oświęcimiu?
Między innymi Niemcy, USA, Polska, Wielka Brytania, Austria, Kanada, Norwegia, Szwecja, Argentyna, Nowa Zelandia, Australia, Malta. Do tego Serbia, Słowenia, Hiszpania, które zadeklarowały chęć udzielenia pomocy, lecz nie określiły jeszcze dokładnej kwoty.
Na świecie szaleje kryzys, rośnie bezrobocie, manifestują ruchy Oburzonych. Wydawać by się mogło, że inne państwa, szczególnie te odległe jak Australia czy Argentyna borykają się ze swoimi problemami i nie mają czasu ani funduszy na to, by zajmować się obozem koncentracyjnym w dalekiej Polsce?
To dobre pytanie. Pomoc instytucji to jedno. My chcemy, by ludzie myśleli o Auschwitz-Birkenau przyszłościowo, a nie jako o miejscu przeszłym, nieaktualnym. To ważne nie tylko dla Polski ale i dla cywilizowanego świata. Trzeba zrozumieć to miejsce, jego historię i znaczenie. Do takiego punktu widzenia przekonaliśmy nawet tak odległe kraje jak Nowa Zelandia, Australia czy Argentyna.
Przeszło rok temu obóz w Oświęcimiu odwiedzili przedstawiciele religii muzułmańskiej. Imam Sarajewa powiedział, że do tej pory nie zwracali szczególnej uwagi na Auschwitz-Birkenau. Dodał, że to błąd, że żałuje tego i trzeba to zmienić. Nawiązał też do masakry w Srebrenicy. To uniwersalne doświadczenie, trzeba o nim pamiętać i wyciągnąć z tego naukę.
Jak widać inne kraje dały się przekonać.
Tak. Organizowaliśmy różne spotkania, wizyty. Spotkaliśmy się ze zrozumieniem.
Kto zapłacił najwięcej?
Niemcy. 60 milionów Euro. Połowę z tego dały władze federacji, a resztę poszczególne landy. Profesor Bartoszewski bardzo w tym pomógł, ma w Niemczech solidne kontakty.
Mimo tych wszystkich lat Federacja Niemiecka powinna poczuwać się do odpowiedzialności i pokryć lwią część wydatków?
Naturalnie. Niemcy są szczególnie zobowiązane by pamiętać i pomagać, mimo, że dzisiejsza generacja Niemców nie ma nic wspólnego z nazistami.
Które państwo pierwsze wpłaciło pieniądze na renowację obozu w Oświęcimiu?
Najpierw zadeklarowała się Federacja Niemiecka. Ale pierwszą fizyczną wpłatę dostaliśmy od Szwecji, Norwegii i Czech.
Tak małej kadrze musiało być bardzo ciężko prowadzić te negocjacje?
Na początku stresujące bywało momenty, gdy zdawaliśmy sobie sprawę, że prowadzimy poważne rozmowy, nie będąc znanymi profesjonalistami. Lecz nie mówię, że było ciężko. My traktujemy to jak misję, przywilej, możliwość zrobienia czegoś dobrego dla tego Miejsca Pamięci.
Kraje, które wspomogą obóz koncentracyjny kwotami mniejszymi niż milion euro:
Królestwo Belgii
Królestwo Niderlandów
Wielkie Księstwo Luksemburga
Królestwo Norwegii
Królestwo Szwecji
Republika Estońska
Republika Czeska
Konfederacja Szwajcarska
Republika Turecka
Nowa Zelandia
Republika Malty
Republika Argentyńska
Kanada
Australia
Próbujecie edukować młodzież, by pamiętała i dbała o obóz. Ja pamiętam. Lecz w końcu byli więźniowie umrą, moje dzieci lub wnuki może nie obchodzić coś, co zdarzyło się wiele lat temu.
Oczywiście istnieje takie zagrożenie. Ale dysponujemy relacjami świadków i byłych więźniów, które można liczyć w tysiącach. Te doświadczenia są bardzo silnie. Ktoś, kto odwiedza obóz nie może z niego wyjść z obojętnością. Jeszcze kilka lat temu przez Auschwitz-Birkenau przewijało się rocznie około pół miliona osób. Teraz liczba zwiedzających to 1,4 miliona. Obserwujemy coraz większe zainteresowanie. Ludzie, którzy odwiedzają obóz są bardzo zróżnicowani pod względem pochodzenia geograficznego. Zwiedzający przyjeżdżają z całego świata.
Rozumiem, że konserwacja obozu Auschwitz-Birkenau jest bardzo pilną potrzebą. Co jest do zrobienia w pierwszej kolejności?
Najważniejsze to zabezpieczyć ruiny krematoriów i komór gazowych. Niemcy próbowali je zniszczyć, gdy wycofywali się z Polski. Tak, jak gdyby nigdy nic złego się tam nie stało. Te prace już rozpoczęliśmy. Mamy dobrych specjalistów od konserwacji. Następne w kolejności są baraki w części Birkenau. 10 lat temu wszystkie były dostępne dla zwiedzających. Dziś wiele z nich jest zamkniętych. Do tego dochodzą eksponaty, buty, walizki i inne przedmioty. Na terenie obozu znajduje się 155 budynków, 300 ruin, 110 tysięcy par butów, kilkadziesiąt kilometrów archiwów.
Obóz borykał się z kłopotami finansowymi? Brakowało pieniędzy na renowację?
To ogromna instytucja. Samo Muzeum Auschwitz-Birkenau jest finansowane po części przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Każdy może zwiedzać je za darmo. Lecz nie było pieniędzy na renowację. W latach 90. Niemcy i inne kraje pokryły
Odnośnie renowacji trwają rozmowy z władzami: Rosji, Włoch, Chorwacji, Bośni i Hercegowiny, Danii, Finlandii, Włoch i Portugalii.
część kosztów. Ale po paru latach wróciliśmy do punktu wyjścia, bo budynki znów wymagały konserwacji. Gdy zdaliśmy sobie z tego sprawę, postanowiliśmy założyć Fundusz Wieczysty.
Na ile wystarczą zgromadzone pieniądze?
To rozwiązanie długoterminowe. Wystarczy na dziesięciolecia. Fundusz Wieczysty będzie inwestował zgromadzoną kwotę, a renowacja finansowana będzie z zysków, jakie przyniosą te inwestycje.