
Ostatnie chwile przed rozpoczęciem Euro 2012 to dla części reprezentantów okazja do poznania naszego kraju. Dotychczas największym zainteresowaniem gości cieszy się obóz Auschwitz-Birkenau. To tylko przykład, ale takie jest niestety odbicie ogólnych preferencji zagranicznych turystów odwiedzających nasz kraj. I choć jest to bez wątpienia bardzo ważna wizyta, to mamy przecież masę innych, równie ciekawych rzeczy do pokazania.
REKLAMA
W 2010 roku Muzeum Auschwitz - Birkenau odwiedziło 1,38 mln turystów, z czego aż 805 tysięcy pochodziło z zagranicy. Obok Warszawy Kraków jest żelaznym punktem wycieczek po Polsce. Co ciekawe, wizyta w Auschwitz jest uznawana za jeden z elementów zwiedzania dawnej stolicy naszego kraju.
- Zagraniczni turyści mają tak zakodowane, że muszą odwiedzić obóz koncentracyjny, że pytają jakim autobusem miejskim tam dojadą - mówi Katarzyna, która przez kilka lat studiowała w Krakowie. - Dla nich związek Kraków-Auschwitz jest tak silny, że wydaje im się, że obóz to po prostu jedna z dzielnic miasta - relacjonuje.
- Ciężko jest tutaj generalizować, bo wycieczki bardzo różnią się między sobą. Ale faktem jest, że Auschwitz-Birkenau jest najczęściej odwiedzanym przez turystów miejsce w Polsce - mówi naTemat Piotr Zubrzycki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pilotów Wycieczek Zagranicznych. - To taki żelazny punkt każdej wycieczki zagranicznej, na równi z Krakowem, Warszawą, Częstochową czy Gdańskiem - ocenia.
Dodaje też, że te miasta są szczególnie odwiedzane przez turystów z daleka, czyli ze Stanów Zjednoczonych lub Japonii, którzy przyjeżdżają do Polski na 3-4 dni i przenoszą się do kolejnych krajów Europy. - Dla przykładu w stolicy zwiedzają Trakt Królewski z przyległościami, czyli Placem Piłsudskiego, Operą Narodową, fragmentami Getta, Łazienki Królewskie i Wilanów. Poza tym czasami nowe muzea, czyli Chopina i Powstania Warszawskiego - mówi Piotr Zubrzycki.
W podobnym tonie przebiegała też zeszłoroczna wizyta Baracka Obamy. Zaraz po przyjeździe z lotniska przewieziono go pod Grób Nieznanego Żołnierza, gdzie złożył wieńce, by po chwili to samo mógł zrobić pod Pomnikiem Bohaterów Getta. Następnego dnia poza punktami politycznymi na Obamę czekały: spotkanie z "polską demokracją" (m.in. L.Wałęsą), złożenie wieńca pod Tablicą Smoleńską w Katedrze Polowej i spotkanie z kombatantami.
To duża różnica w porównaniu z tym, co spotkało go podczas poprzednich dni europejskiego tournee. W Irlandii na wiecu tłumy entuzjastycznie reagowały na każde jego słowo. W Wielkiej Brytanii grał w ping-ponga i grillował z premierem Davidem Cameronem.
Dlaczego więc nie mogliśmy pokazać mu tego, co jest w Polsce cool? Przecież Polska to kraj nowoczesny, który od upadku komunizmu przeszedł niesamowitą drogę rozwoju. Poza tym mamy niesamowitą przyrodę, bardzo zróżnicowaną i w wielu miejscach nietkniętą ludzką ręką. Oczywiście nie oczekujmy, że turyści będą chcieli całkowicie odpuścić tradycyjne miejsca wycieczek jak Kraków czy Warszawa, ale w ostatnich latach i tam pojawiło się nowoczesnych, ciekawych obiektów.
Jak na przykład Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie - nowoczesna ekspozycja stworzona w zabytkowym Zamku Ostrogskich kosztem ponad 80 milionów złotych zapiera dech w piersiach nawet najbardziej obytym turystom. Czy Centrum Nauki Kopernik, które może i nie mówi zbyt wiele o naszym kraju, ale jest wspaniałym miejscem zabawy. Podobnie zresztą jak otwarty w maju Ośrodek Kultury Morskiej w Gdańsku, nazywane drugim CNK.
Także w stolicy nie brakuje miejsc nowoczesnych, obrazujących pokłady optymizmu drzemiące w Polakach. Kilka dni temu na Placu Zbawiciela w Warszawie stanęła ogromna "Tęcza", instalacja autorstwa Julity Wójcik. To kolejny po Palmie na rondzie de Gaulle'a i Dotleniaczu na Placu Grzybowskim (obie prace Joanny Rajkowskiej) radosny element stołecznego krajobrazu.
Niedawno swoje odmienione oblicze pokazało też Muzeum Narodowe, gdzie króluje teraz wystawa "Wywyższeni. Od Faraona do Lady Gagi".
Nasze podejście do sztuki doskonale pokazuje też MOCAK, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. To jedna z najnowocześniejszych takich placówek na świecie, której credo jest "próba zmniejszenia uprzedzeń wobec sztuki najnowszej". Od 2008 roku działa też Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasu w Toruniu. To doskonały przykład, że można zgrabnie łączyć to co nowoczesne z zabytkami i wielką historią (CSW leży kilka kroków od wpisanej na listę dziedzictwa UNESCO starówki).
Bo i o niej nie możemy zapomnieć. Warto pokazać wyjątkowe zabytki architektury jak największą w Europię twierdzę z cegły, czyli Malbork, albo zapierający dech w piersiach Krzyżtopór w świętokrzyskiem. Zresztą pokazywanie historii wychodzi nam bardzo dobrze. Tłumy na gdańskiej starówce czy Placu Zamkowym w Warszawie świadczą o tym doskonale. Świetnym pomysłem jest też łączenie stylów - wystarczy przypomnieć nowoczesną fontannę multimedialną na wrocławskim rynku czy park fontann na Podzamczu w Warszawie.
Z kolei tym, którzy mogą sobie pozwolić na spędzenie w naszym kraju kilku dłuższych dni, pokażmy piękno naszej przyrody. Na początek pobytu nad Wisłą pokażmy tę właśnie rzekę. Nie można ominąć gór, z których ona wypływa - Beskid Śląski, choć niski, jest spokojny i malowniczy. W sam raz na wypoczynek. Tym, którzy nie lubią wysokości można polecić Bory Tucholskie, z najczystszym powietrzem w kraju i pięknym polodowcowym krajobrazem. Jeszcze dalej na północ, tuż nad samym Bałtykiem warto zobaczyć unikatowe ruchome wydmy w Słowińskim Parku Narodowym. Są jeszcze przecież Mazury, które pretendowały do jednego z nowych cudów świata.
A to przecież tylko niewielki fragment Polski. Polski nowoczesnej, radosnej, ale też szanującej historię i tysiącletnie dziedzictwo. Nie chodzi o to, żeby zagraniczny turyści porzucili tak ważne historyczne miejsca na rzecz muzeów sztuki współczesnej czy nadbałtyckich plac. Po prostu warto, żeby zobaczyli, jak bardzo zróżnicowany jest nasz kraj.
