– Kto pamięta taki zespół jak Kult, na litość boską? – kpił w wywiadzie lider Bayer Full Sławomir Świerzyński. Nikogo nie trzeba przekonywać do tego, że teza gwiazdora disco polo jest błędna. Jednak jeśli pojawiłyby się wątpliwości, wystarczy rzucić okiem na rekordowy koncert z ubiegłorocznego Pol'and'rock. Uprzedzam: nie, to nie są statyści.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Ostatecznie, po miażdżącej krytyce opinii publicznej Piotr Gliński wstrzymał dotacje dla artystów od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Kultury. Hejt miał też inne, niespodziewane skutki promocyjne. Jurek Owsiak przyznał, że po słowach lidera Bayer Full wzrosła sprzedaż płyt Kultu. Wytwórnia aż musiała zacząć tłoczyć nowe, gdyż rozszedł się cały nakład.
Płyty, o których mowa, są zapisem koncertu Kultu na zeszłorocznym festiwalu Pol'and'rock. Muzycy zagrali swoje największe przeboje: "Arahja", "Polska", "Baranek" czy "Do Ani", ale i nowe utwory jak "Prosto" i "Wstyd". Na uwagę zasługuję też rekord frekwencyjny - to z pewnością jeden z największych koncertów w historii Polski.
Festiwal Jurka Owsiaka zawsze gromadził ogromne tłumy, ale ten występ był szczególny. Według statystyk bawiło się na nim niemal milion osób. Ujęcia z poniższego teledysku zapierają dech w piersiach. Wykonawcy disco polo mogą jedynie pomarzyć o takiej publice.
– Przez całe 106 minut i 24 sekundy Kazik i jego załoga trzymali nas wszystkich za rock’and’rollowego ryja, przez sekundę nie zeszli z tego poziomu, łojąc tylko te najlepsze, niełatwo wybrane kawałki, aż do samego końca tego niezwykłego koncertu – mówił o płycie "Kult live Pol'And'Rock Festival 2019" Owsiak.
– Kto był, ten wie, jak wyglądało to absolutnie wyjątkowe, przedpandemiczne wydarzenie w czasach, kiedy era rock’n’rolla była żywa, a koncerty mogły być organizowane – dodał.