Bayer Full dostanie 550 tys. zł z Funduszu Wsparcia Kultury – taką decyzję podjął minister Piotr Gliński. Członek rządu PiS zasilił konto muzyków disco polo kwotą ponad pół miliona złotych, by mogli przetrwać trudny czas epidemii koronawirusa, w którym odwoływane są koncerty.
Fundusz Wsparcia Kultury to łącznie 400 mln zł, które mają być przeznaczone dla artystów i instytucji tracących źródła dochodu z powodu obostrzeń związanych z pandemią. Jak się okazało w piątek, pomoc z budżetu państwa otrzymają 2064 podmioty.
Jak wskazuje Money.pl nawet duże instytucje na tej liście zatrudniające wiele osób, takie jak teatry, które są zamknięte do odwołania, musiały się zadowolić pomocą w kwocie 300–400 tys. zł. W związku z tym kwota pół miliona złotych z naszych podatków dla zespołu Bayer Full wywołała kontrowersje.
Jak się okazało, wniosek do ministerstwa złożył zarówno lider kapeli disco polo Sławomir Świerzyński, jak i jego żona, która organizuje koncerty grupy. "W rezultacie Świerzyński dostanie 150 tys. zł na "przetrwanie" pandemii, a jego żona, odpowiedzialna za organizację koncertów, 400 tys. zł na wsparcie dla zespołu" – pisze Money.
Sławomir Świerzyński, lider Bayer Full, podczas występu na konwencji wyborczej PiS w Lidzbarku Warmińskim (2018).
Bayer Full i Piotr Gliński
Sprawę skomentował na Twitterze w dwóch wpisach minister kultury Piotr Gliński. Członek PiS twierdzi, że pieniądze z FWK nie były przyznawane po znajomości, a o podziale środków decydował specjalny algorytm.
"Nasi przeciwnicy od początku pandemii bezwzględnie wykorzystują ją w grze politycznej. My tak nie postępujemy. Stworzyliśmy mechanizmy umożliwiające na równych prawach uzyskanie rekompensat z tytułu poniesionych strat podmiotom z wielu branż, w tym objętej restrykcjami kultury" – napisał polityk.
"O tym, kto dostał wsparcie, nie decydowały sympatie, rodzaj uprawianej sztuki, ale algorytm pokazujący kto stracił przychody w wyniku pandemii. To nie są pieniądze dla jednej osoby, ale dla całych zespołów ludzi, którzy z dnia na dzień stracili środki do życia" – dodał Piotr Gliński.