Zbigniew Ziobro nie kryje dumy z racji tego, że Polska zawetowała plany "niemieckiego i brukselskiego establishmentu". – Na naszych oczach dzieje się historia – stwierdził minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie.
– Na naszych oczach dzieje się historia. Niemiecki i brukselski establishment próbuje przeprowadzić rewolucję i stworzyć jedno państwo europejskie z siedzibą w Brukseli, a może w Niemczech. Polski głos jednak jest słyszalny – powiedział Zbigniew Ziobro podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Minister sprawiedliwości jest jednym z polityków, którzy najmocniej nalegali na weto wobec unijnego budżetu w ramach odwetu za powiązanie dostępu do pieniędzy wspólnoty z koniecznością przestrzegania zasad praworządności. Od początku naciskał w tej sprawie na premiera Mateusza Morawieckiego, podkreślając, że brak jego zgody oznaczałby "całkowitą utratę zaufania".
To pokazuje, jak wpływowym politykiem jest w obecnym układzie Ziobro. Kompletnie nie przekłada się to jednak na poparcie dla jego ugrupowania. Z niedawnych sondaży wynikało przecież, że Solidarna Polska mogłaby liczyć na głosy zaledwie nieco ponad 2 proc. wyborców.