PiS ma poważny problem z samorządami. Partia rządząca jakoś nie może przeboleć, że w niewielu miastach ma swoich prezydentów i coraz częściej otwarcie zwalcza włodarzy. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek właśnie ujawnił, że ma zamiar odebrać samorządowcom kolejne kompetencje i przekazać je kuratorom oświaty.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
– Będę przedstawiał rozwiązania prawne, które będą zwiększały kompetencje kuratorów oświaty w zakresie nadzoru pedagogicznego – zapowiedział Przemysław Czarnek w Telewizji Republika.
Zapowiedź ministra nauki i edukacji padła w reakcji na pytanie o to, czy resort odniesie się do "ewentualnych ingerencje samorządów w szkołach - np. w Warszawie - na rzecz postulatów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet".
Minister zapowiedział, że będzie przedstawiał również "rozwiązania prawne, które będą zwiększały właśnie kompetencje kuratorów w zakresie nadzoru pedagogicznego".
Czarnek pouczył samorządowców, że ich zadaniem jest "zadbanie o warunki nauczania w szkołach np. o to, żeby dana szkoła była dobrze wyposażona". – Natomiast co do treści programowych, treści nauczanych w szkołach, to tutaj nadzór pedagogiczny jest jednoznacznie po stronie władzy centralnej reprezentowanej przez ministra edukacji i nauki i kuratorów – dodał.
Organ prowadzący (szkoły), czyli samorząd terytorialny - w większości przypadków to jest właśnie samorząd - nie ma prawa ingerowania w treści nauczania w szkołach i w podstawy programowe. To jest domena Sejmu, Senatu, władzy centralnej, którą w tym zakresie reprezentuje minister edukacji i nauki i kuratorzy w poszczególnych województwach.