Policja już szykuje się do weekendowych patroli na stokach narciarskich. Mundurowi z Podhala zapowiadają, że będą reagować zarówno na niebezpieczne zachowania na stokach narciarskich, jak i sprawdzać, czy narciarze stosują się do obowiązujących przepisów epidemiologicznych.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Przypomnijmy: w drodze epidemiologicznego wyjątku rząd zezwolił na otwarcie stoków narciarskich. Zamknięte pozostaną między innymi hotele i punkty gastronomiczne. Miłośnicy narciarstwa muszą stosować się do obostrzeń sanitarnych.
– Dlatego już w sobotę 5 grudnia na stokach narciarskich mają pojawić się patrole policyjne. W służbie wspomogą nas koledzy z Krakowa oraz funkcjonariusze inspekcji sanitarnej. Będziemy reagowali na niebezpieczne i niezgodne z prawem zachowania na stokach narciarskich jak również na niestosowanie się do obowiązujących obecnie przepisów epidemiologicznych w pobliżu wyciągów – podała policja z Zakopanego.
Patrole mają związek z otwarciem kolejnych stacji narciarskich. Policja ma skupiać się na działaniach prewencyjnych. Będzie między innymi sprawdzać, czy dzieci jeżdżą w kaskach. Nowe obowiązki policji to kontrole zachowania dystansu społecznego, zasłaniania ust i nosa przez narciarzy oraz osoby z obsługi i gastronomii.
Policja przekazywać będzie komunikaty głosowe o obowiązku zachowania dystansu społecznego, a miejsca najbardziej narażone, takie jak kasy biletowe i dojścia do bramek, mają być często dezynfekowane.