Coś pękło, coś się skończyło? Nawet sondaż u Karnowskich pokazuje, że idzie zmiana
redakcja naTemat
09 grudnia 2020, 19:51·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 grudnia 2020, 19:51
Nawet badanie opublikowane przez otwarcie sprzyjający Zjednoczonej Prawicy portal wPolityce.pl wskazuje, że gdyby wybory odbywały się teraz, to może i wygrałaby je ekipa "dobrej zmiany", ale większość w Sejmie miałyby siły prodemokratyczne.
Reklama.
W dniach 4–8 grudnia pracownia Social Changes na zlecenie portalu braci Karnowskich przeprowadziła najnowsze badanie preferencji politycznych Polaków. Z sondażu tego wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższym czasie, Zjednoczona Prawica (PiS, Solidarna Polska i Porozumienie) mogłaby liczyć na 28 proc. głosów.
Dla Jarosława Kaczyńskiego i spółki złą informacją nie jest jednak tylko fakt, iż to kolejne badanie wskazujące poparcie poniżej 30 proc., a względem poprzedniego sondażu koalicja rządząca straciła 1 p.p. Najważniejsze są bowiem wyniki dwóch najsilniejszych rywali "dobrej zmiany", którzy ex aequo znaleźli się na drugi miejscu.
Oddanie głosu na Koalicję Obywatelską i Polska 2050 zadeklarowało po 22 proc. respondentów Social Changes. Dodatkowo 11-proc. wynik uzyskała Lewica.
Jak łatwo zauważyć, w Sejmie obsadzonym na podstawie takich wyników, siły prodemokratyczne miałyby znaczną przewagę. Zjednoczonej Prawicy większości nie dałoby prawdopodobnie nawet rozszerzenie jej o – notującą poparcie na poziomie 10 proc. – Konfederację.
Pozostałe formacje w tym sondażu znalazły się poniżej 5-proc. progu wyborczego. Co ciekawe, na zlecenie wPolityce.pl pracownia Social Changes wykonała także inną wersję tego badania, w której nieco lepiej wypadają zarówno ZP, KO, jak i Lewica. Przyjęto w nim jednak założenie, że... w najbliższych wyborach nie wystartuje partia Szymona Hołowni i Michała Koboski.