Kreml dwukrotnie podjął próbę otrucia opozycjonisty Aleksieja Nawalnego – donosi brytyjski "Times". Do drugiego zamachu miało dojść w szpitalu w Omsku.
"Times", powołując się na informacje "zachodnich źródeł wywiadowczych", podaje, że Aleksiej Nawalny prawdopodobnie dwa razy otrzymał środek paralityczno-drgawkowy. Z doniesień gazety wynika, że druga próba miała miejsce w szpitalu w Omsku. Siły bezpieczeństwa zmusiły podobno lekarzy do podania opozycjoniście trucizny.
Zamach nie powiódł się, ponieważ już po pierwszej próbie otrucia Nawalny przyjął dawkę atropiny, odtrutki na środek, którego użyto przy zamachu. Zneutralizowała ona prawdopodobnie również działania preparatu, który otrzymał po jej przyjęciu.
Przypomnijmy, Nawalny poczuł się źle 20 sierpnia na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy. Maszyna wylądowała awaryjnie w Omsku i opozycjonista trafił do miejscowego szpitala. Na prośbę rodziny został jednak przeniesiony do kliniki Charite w Berlinie. Jeśli doniesienia "Times'a" są prawdziwe, wychodzi na to, że obawy bliskich Nawalnego były słuszne.