Informacja o tym, że
Kinga Duda została społeczną doradczynią prezydenta,
została ogłoszona we wrześniu. Wywołała spore kontrowersje. Wiele osób narzekało, że to nepotyzm w najczystszej w formie. Pojawiały się też jednak
głosy broniące córkę prezydenta. W dodatku
Andrzej Duda podkreślał, że Kinga zatrudniona jest jako wolontariuszka i za swoją pracę nie otrzymuje wynagrodzenia.