Tom Cruise surowo przestrzega środków ostrożności na planie "Mission Impossible"
Tom Cruise surowo przestrzega środków ostrożności na planie "Mission Impossible" Fot. 123RF
Reklama.
Trwają prace nad siódmą częścią filmowej serii "Mission Impossible". Z powodu pandemii koronawirusa jest jednak nerwowo. Zdjęcia na planie wznowiono we wrześniu, a już w październiku 12 osób z ekipy zakaziło się koronawirusem. Wprowadzono więc bardzo restrykcyjne środki ostrożności.
Tych bardzo pilnuje Tom Cruise. W środę tabloid "The Sun" opublikował jako pierwszy nagranie, które wyciekło z planu "Mission Impossible". Tom Cruise krzyczy na nim na dwie osoby z ekiy, które złamały surowe zasady – miało chodzić o zbliżanie się do siebie na odległość mniejszą, niż dwa metry. Świadkami jego wybuchu było około 50 osób.
– Jeśli jeszcze raz zobaczę, że to robicie, jesteście k**** skończeni. To samo tyczy się innych osób. Wy też stąd wylecicie. Nigdy więcej tego k**** nie róbcie – można usłyszeć rozwścieczonego aktora w 3-minutowym, wulgarnym nagraniu.
– Dzięki nam Hollywood w ogóle funkcjonuje. Dzięki nam tysiące ludzi ma pracę, pamiętajcie o tym skur*****! Ludzie tracą p********* dachy nad głową, bo cała branża jest praktycznie zamknięta. Nie możemy pozwolić, by nasz p******** film też zamknęli, czy to jasne? Jeśli wciąż będziecie się tak zachowywać, już k***** po was! – krzyczał Tom Cruise.
W czwartek udostępniono całość nagrania. Cruise, który wyraźnie się uspokoił, mówi na końcu: "To jest to, o czym myślę. To jest to, co dziś robię. Rozmawiam z Universal, Paramount, Warner Bros. Filmy mogą przetrwać dzięki nam. Jeśli znowu zamkniemy produkcję, to ludzie stracą k***** pracę, domy, rodzinę. To się może wydarzyć. Próbuje się o was troszczyć, ale jeśli mi nie pomożecie, to wylatujecie – powiedział aktor.

Drugi wybuch Toma Cruise'a

Jak donosi "The Sun", to nie jedyny wybuch Toma Cruise'a na planie filmu. Według tabloidu aktor wybuchł na planie po raz drugi – również z powodu koronawirusa. Tego dość mieli niektórzy członkowie ekipy. Z pracy miało zrezygnować pięć osób zniesmaczonych zachowaniem aktora.
"Napięcie narastało od miesięcy i to była ostatnia kropla. Od czasu wycieku nagrania były kolejne wybuchy złości i kilku pracowników odeszło. Tom po prostu nie może już dłużej znieść tego, co się dzieje. Jest zdenerwowany, że inni nie traktują sprawy tak poważnie jak on" – mówi informator "The Sun".
Tymczasem George Clooney poparł swojego kolegę po fachu. Aktor stwierdził w rozmowie z Howardem Sternem w programie "The Howard Stern Show", że Cruise "nie przesadził, ponieważ to jest sporym problemem".
– Posiadanie władzy jest trudne, prawda? To ty ponosisz odpowiedzialność za innych i on ma co do tego całkowitą rację. Jeśli produkcja spada, wiele osób traci pracę. Ludzie muszą to rozumieć i być odpowiedzialni. Rozumiem, dlaczego tak zareagował. W tej kwestii wcale się nie myli. Jednak nie wiem, czy zrobiłbym to w identyczny sposób – stwierdził George Clooney.
źródło: The Sun