Zbigniew Ziobro nie przemówi na marszu 29 września.
Zbigniew Ziobro nie przemówi na marszu 29 września. Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

Ojciec Tadeusz Rydzyk zdecydował, że na sobotnim marszu w obronie Telewizji Trwam nie przemówi Zbigniew Ziobro. Mikrofon dostaną tylko Jarosław Kaczyński i Piotr Duda, szef "Solidarności". Ma to być kara za wejście szefa Solidarnej Polski do prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a także za nową strategię partii, która chce ostrzej atakować PiS.

REKLAMA
Wbrew wcześniejszym ustaleniom Zbigniew Ziobro nie będzie miał szansy przemówić do uczestników marszu "Obudź się Polsko". Miał o tym zdecydować sam ojciec Tadeusz Rydzyk, któremu nie w smak wejście lidera Solidarnej Polski do Rady Bezpieczeństwa Narodowego, której przewodniczy Bronisław Komorowski. Zaszkodzić miał też wywiad innego polityka "Solidarnej Polski" Jacka Kurskiego dla "Gazety Wyborczej" – donosi "Rzeczpospolita".

Kurski powiedział „Wyborczej”, że nowa strategia Solidarnej Polski polega m.in. na mocniejszym niż dotąd atakowaniu PiS. „Anachroniczna jest koncepcja, żeby obchodzić Kaczyńskiego z prawej czy lewej strony. Solidarna Polska musi go wziąć w kleszcze” - stwierdził europoseł, podkreślając, że partia Ziobry odchodzi od koncepcji „dwóch płuc prawicy” inie chce być mniejszym klonem PiS. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Rzeczpospolita"
Ziobryści nie chcą jednak przepuścić takiej okazji (na marszu ma się pojawić 100 tys. osób) do zdobycia zwolenników. Dlatego też pojawią się na demonstracji. Wcześniej jednak chcą samodzielnie zaprotestować przeciw podniesieniu wieku emerytalnego. Ten pomysł miał się pojawić dopiero po spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego z ekonomistami (poniedziałek, 24.09.12).

Według informacji „Rz”, jeszcze trzy tygodnie temu zakładano, iż Ziobro przemówi zaraz po prezesie Kaczyńskim. Brał nawet udział w spotach emitowanych w telewizji Trwam zachęcających do udziału w marszu 29 września. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Rzeczpospolita"
Teraz członkowie Solidarnej Polski muszą robić dobrą minę do złej gry przekonując, że wcale nie zależało im na przemówieniu Ziobry zaraz po mowie prezesa PiS. Jednak jeszcze kilka tygodni temu cieszyli się, że będą mogli zawalczyć o nowy elektorat.
Taką szansę miał Ziobro na poprzedniej demonstracji w obronie TV Trwam. Wtedy w emocjonalnym przemówieniu wezwał Jarosława Kaczyńskiego do zjednoczenia prawicy i zasypania podziałów.
Źródło: "Rzeczpospolita"