
Ojciec Tadeusz Rydzyk zdecydował, że na sobotnim marszu w obronie Telewizji Trwam nie przemówi Zbigniew Ziobro. Mikrofon dostaną tylko Jarosław Kaczyński i Piotr Duda, szef "Solidarności". Ma to być kara za wejście szefa Solidarnej Polski do prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a także za nową strategię partii, która chce ostrzej atakować PiS.
Kurski powiedział „Wyborczej”, że nowa strategia Solidarnej Polski polega m.in. na mocniejszym niż dotąd atakowaniu PiS. „Anachroniczna jest koncepcja, żeby obchodzić Kaczyńskiego z prawej czy lewej strony. Solidarna Polska musi go wziąć w kleszcze” - stwierdził europoseł, podkreślając, że partia Ziobry odchodzi od koncepcji „dwóch płuc prawicy” inie chce być mniejszym klonem PiS. CZYTAJ WIĘCEJ
Zobacz też: "Tygodnik Powszechny" o marszu w obronie Telewizji Trwam: Trwają usilne starania, aby zapisać Jezusa do PiS
Według informacji „Rz”, jeszcze trzy tygodnie temu zakładano, iż Ziobro przemówi zaraz po prezesie Kaczyńskim. Brał nawet udział w spotach emitowanych w telewizji Trwam zachęcających do udziału w marszu 29 września. CZYTAJ WIĘCEJ
Czytaj też: Szef "Solidarności" nie pozwolił PiS-owi przedstawić kandydata na premiera podczas marszu w obronie TV Trwam

