Z powodu epidemii koronawirusa rząd wprowadził zakaz przemieszczania się w sylwestra między godziną 19.00 a 6.00 w Nowy Rok. Przedstawiciele mediów na niedzielnej konferencji prasowej zapytali premiera, dlaczego w takim razie nie zakazano sprzedaży sztucznych ogni. Odpowiedź Mateusza Morawieckiego mówi wszystko.
Szef rządu na pytanie o zakaz sprzedaży sztucznych ogni nie odpowiedział, bo stwierdził, że... nie usłyszał pierwszej części pytania, które dotyczyło właśnie tej kwestii. Jak potem poproszono o powtórzenie pytania, to premier zaczął mówić ogólnie o obostrzeniach w sylwestra, o których wiadomo już od dawna.
– Gorąco apelujemy tego dnia o nieprzemieszczanie się, również o nieużywanie fajerwerków, tak, żeby ten Sylwester minął spokojnie. Wiem, że to nie taki sylwester, jakiego oczekiwaliśmy jeszcze kilka miesięcy temu, ale tak musi być – stwierdził Matusz Morawiecki. Nie odniósł się jednak bezpośrednio do samego zakazu sprzedaży.