Jeszcze kilka godzin wcześniej na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski twierdził, że oczekuje tylko i wyłącznie rezygnacji ze strony rektora WUM po aferze ze szczepieniami poza kolejnością. Szef resortu zdrowia będzie zawiedziony, bo prof. Zbigniew Gaciong nie planuje ustępować ze stanowiska.
"W związku z wypowiedziami ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który podczas konferencji prasowej w dniu 11.01.2021 r. wyraził oczekiwanie mojej dymisji z funkcji rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, oświadczam, że nie ustąpię z zajmowanego stanowiska" – napisał w oświadczeniu opublikowanym we wtorek wieczorem rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong.
Ale to nie koniec, bo profesor wytknął Niedzielskiemu kilka spraw. Stwierdził bowiem, że nie jego rezygnacja, a pozostanie na stanowisku to "umiejętność pokazania odwagi cywilnej" oraz że nigdy nie mijał się z prawdą, co zarzucał mu szef resortu zdrowia.
Dodał także, że kryzys wizerunkowy WUM, związany z akcją szczepień celebrytów i biznesmenów wynika nie z działań WUM, ale z nieprawidłowości przy organizacji szczepień, co ujawniła wewnętrzna kontrola uczelni oraz z "bezprecedensowego manipulowania opinią publiczną przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego".
"Od początku kadencji minister zdrowia Adam Niedzielski nieprzychylnie reaguje na podejmowane przeze mnie inicjatywy. Pretekstem do takich reakcji stało się m.in. przyjęcie przeze mnie zaproszenia od przewodniczącej Senackiej Komisji Zdrowia, by dołączyć do ponadpartyjnego Zespołu Doradców Komisji Zdrowia Senatu RP X kadencji" – czytamy w oświadczeniu prof. Gacionga.