"Ona za nim szalała". Koleżanki zamordowanej Patrycji z Bytomia opowiadają o jej związku
Bartosz Świderski
16 stycznia 2021, 20:49·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 stycznia 2021, 20:49
13-letnia ciężarna Patrycja z Bytomia została zamordowana przez swojego 15-letniego chłopaka. Zszokowane koleżanki dziewczyny opowiadają dziennikarzom "Super Expressu", że nastolatka była do szaleństwa zakochana w Kacprze. Trzy miesiące temu chłopak zerwał z Patrycją, ta jednak ubłagała go, aby do niej wrócił.
– Patrycja była naszą znajomą. Często tu przyjeżdżała, chodziłyśmy na pomnik i na nowe osiedle. Byli długo z sobą, chyba 1,5 roku. Potem on z nią zerwał, ale Patrycja bardzo szalała za nim i chciała do niego wrócić. I wróciła. Tylko po co – opowiada w rozmowie z "Super Expressem" zrozpaczona koleżanka zamordowanej Patrycji z Bytomia.
Znajomi dziewczyny i 15-letniego Kacpra, który przyznał się do zabicia Patrycji, opowiadają, że w ostatnim czasie para często się kłóciła. Nie wiadomo jednak, czy powodem kłopotów w ich relacji była ciąża. – Pati coś sugerowała swojej przyjaciółce, że jest w ciąży, ale kiedy powiedziała jemu o tym, nie wiem – mówi jej znajoma.
Koleżanki nie mogą odżałować Patrycja. – Ona była taką ciepłą osobą. Zawsze mogłam na nią liczyć. Inni też – podkreśla w rozmowie z "Super Expressem" inna koleżanka zabitej 13-latki.
Rodzice Kacpra o morderstwie Patrycji
Dobrą opinią otoczenia cieszył się również Kacper, o czym jego zszokowani rodzice opowiadali w "Fakcie". – Nie mieliśmy z Kacprem żadnych problemów, był dobrym dzieckiem, pomagał dziadkom i mnie, bo mąż pracuje za granicą. Nie możemy tego rozumieć, dlaczego to zrobił – mówili.
– Nie wiem, czy to wynik traumy po ubiegłorocznej śmierci babci, z którą był bardzo związany, czy coś innego. Co chwila biegał na cmentarz i płakał. Nigdy nie miał z nikim zatargów. Jak coś kupował to najpierw dla Kubusia, młodszego brata, a potem dla siebie. Boże drogi, dlaczego tak się stało?! – nie kryła rozpaczy mama chłopaka.
Kobieta przyznaje także, że Patrycja była pierwszą miłością jej syna. – Byli jeszcze dziećmi, ale świetnie się dogadywali. Patrycja bywała u nas w domu, wesoła, sympatyczna nastolatka. Mieliśmy kontakt z jej rodzicami, oni czasem zabierali mojego syna na wyjazdy, wakacje – wspominała.
Rodzice Kacpra podkreślali również, że będą błagać matkę i ojca Patrycji o wybaczenie. – To, co się stało jest dla nas niepojęte, niezrozumiałe i złe. Szukamy powodów, dla których nasz syn to zrobił i ich nie znajdujemy. (...) To dramat dwóch rodzin, z którym będziemy musieli się zmagać do końca życia – opowiadali.
Kacper skończył 15 lat dzień po tym, kiedy doszło do zabójstwa Patrycji. Nie dotyczy go więc wyjątek w prawie, który pozwala w szczególnych przypadkach na pociągnięcie do odpowiedzialności osobę między 15 a 17 rokiem życia, aby odpowiadała przed sądem jak osoba dorosła. Nie ma więc mowy w jego przypadku o karze więzienia.