Twardoch kpi z Daniela Olbrychskiego: "Leżących się nie kopie, nawet kiedy głupio zaczepiają"
Bartosz Świderski
17 stycznia 2021, 19:34·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 stycznia 2021, 19:34
"Przyzwyczajeni do nieustającego uwielbienia aktorki i aktorzy są w tej sytuacji tak rozczulająco nieporadni, że skutecznie pogrążają się sam" – napisał na Facebooku Szczepan Twardoch, który w ten sposób zareagował na słowa Daniela Olbrychskiego w "Kropce nad i".
Reklama.
Daniela Olbrychski był gościem Moniki Olejnik w "Kropce nad i". Aktor stanął w obronie artystów zaszczepionych poza kolejnością. Jego zdaniem osoby te są ofiarami tzw. afery szczepionkowej, a tak naprawdę promowały szczepienia przeciw COVID-19, więc wypełniały swoje zadanie.
– Oni się tam nie pchali. Wyszli naprzeciw nawoływaniom, żeby Polacy zaczęli się masowo szczepić. Zawsze stawali po właściwej stronie i w słusznych sprawach, zwłaszcza Krystyna Janda i Andrzej Seweryn. Jestem wstrząśnięty, zwłaszcza tym, co przeżywa Krystyna Janda. Ludzie życzą jej śmierci – stwierdził Olbrychski.
W trakcie programu aktor odniósł się także do komentarza pisarza Szczepana Twardocha, który na początku stycznia opublikował na Facebooku post, w którym zaszczepionych poza kolejnością nazwał "jaśniepaństwem".
"Nie chciałem komentować wiadomych szczepień, bo trzeba by się urodzić wczoraj, aby się dziwić, iż jaśniepaństwo w kolejce czekać nie będą, bo nie muszą" – napisał wtedy, dodając, że gorsza od samego zaszczepienia poza kolejnością, jest jednak obrona takiego zachowania.
– Jest mi przykro. Pan Twardoch jest zdolnym pisarzem, a gada kompletne bzdury. To niepojęte. Dlaczego do tego ciemnego ludu należy pan Twardoch? – zastanawiał się w "Kropce nad i" Olbrychski.
Na odpowiedź Twardocha nie trzeba było długo czekać.
"Przez chwilę nosiłem się z zamiarem aby trochę tutaj pożartować z pana Daniela Olbrychskiego, który w przebrzmiałym już kontekście wyszczepionych jaśniepaństwa martwił się, że należę do 'ciemnego ludu, który wszystko kupi', uznałem jednak, że leżących się nie kopie, nawet kiedy głupio zaczepiają, a przyzwyczajeni do nieustającego uwielbienia aktorki i aktorzy są w tej sytuacji tak rozczulająco nieporadni, że skutecznie pogrążają się sami" – kpił we wpisie.
"Kilka dni temu telewizja TVN24, czyli jak nazywa tę stację jej czołowa dziennikarka Monika Olejnik, 'wolne media', zwróciła się do Daniela Olbrychskiego z prośbą o udział w 'Kropce nad i'. Oczywiście zgodził się, bo program zwykle świetny, rzeczowy, obiektywny. Wyjątkowo program miał być nagrany i wyemitowany w czwartek 7 stycznia. No i został nagrany. Ale 7 stycznia przyniósł nam wydarzenia szczególne na amerykańskim Capitolu, więc trzeba było datę emisji zmienić. Dostaliśmy informację, że emisja w sobotę o 21.00. Niestety w sobotę rano przyszła kolejna informacja; program nie będzie w ogóle wyemitowany" – napisała Dembska-Olbrychska.
Monika Olejnik odpowiedziała, że odcinek z udziałem Olbrychskiego jest dostępny w internecie. Dziennikarka podkreśliła, że musiała zmienić temat programu w związku ze szturmem amerykańskiego Kongresu. "Niestety Donald Trump nie ustalał ze mną przed "Kropką nad i" swoich planów” – napisała Olejnik.