Sejm powołał Piotra Wawrzyka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Teraz jeszcze decyzja Senatu.
Sejm powołał Piotra Wawrzyka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Teraz jeszcze decyzja Senatu. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
  • To poseł, ale można powiedzieć, że mało polityczny, bardziej sprawny urzędnik i prawnik – mówił o nim Ryszard Terlecki. Jak mało polityczny jest Piotr Wawrzyk?
  • W czasie kampanii wyborczej w 2019 roku był "świętokrzyskim Terminatorem"
  • Przez kilkanaście lat wiceszef MSZ był związany z PSL
  • "To jest po prostu niebywałe", "Demonstracja pogardy". "Rzecznik praw pisowskich" – komentują politycy i zwolennicy opozycji. Sejm przegłosował kandydaturę posła PiS na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich – urząd, który powinien być niezależny i szanować prawa wszystkich – głosami 233 posłów. 219 było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu.
    Piotr Wawrzyk był wśród tych, którzy głosowali "za" i już z tego powodu kpiny i oburzenie zdominowały wiele wpisów mediach społecznościowych.
    "Gratuluję oddania głosu na samego siebie. Będzie pan wyśmienitym Rzecznikiem Praw PiS!", "To ma być Rzecznik Praw Obywatelskich, a nie rzecznik PiS", "Kolejna funkcja zagrabiona demokracji" – reaguje polityczny internet.
    Bartłomiej Sienkiewicz, były szef MSW, podsumował głosowanie w Sejmie z 21 stycznia: "No i mamy nową Przyłębską. Tym razem to jest mężczyzna i stanowisko RPO. Ale zasada ta sama: zniszczenie w Polsce wszelkich instytucji niezależnych od władzy".

    Oczywiście decyzję musi jeszcze podjąć Senat, a tam jego kandydatura może przepaść. Jednak wielu Polakom w głowie się nie mieści sam fakt, że w ogóle się pojawiła.

    "To poseł mało polityczny"

    Gdy w grudniu 2020 roku szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki ogłaszał jego kandydaturę na RPO, ocenił, że jest ona mało polityczna. – To poseł, ale można powiedzieć, że mało polityczny, bardziej sprawny urzędnik i prawnik – tak go zaprezentował.
    Kim jest Piotr Wawrzyk i jak bardzo jest "mało polityczny"? – Każdy, kto jest wsadzony na listy PiS podpisuje weksel i jest polityczny. Nie można mówić o takiej osobie, która jeszcze jeszcze jest podsekretarzem stanu, że to jest kandydatura apolityczna. To jest śmieszne. Apolityczna kandydatura o takiej historii i takim doświadczeniu? Piotr Wawrzyk przez kilkanaście lat był wcześniej w PSL. Jego przejście do PiS pokazuje, że to jest człowiek, który wybitnie stawia na politykę – reaguje w rozmowie z naTemat Marcin Chłodnicki, radny Nowej Lewicy z Kielc.
    Właśnie stąd, w 2019 roku, Piotr Wawrzyk pierwszy raz dostał się do Sejmu. Jako bezpartyjny, startował z szóstego miejsca na liście PiS (jedynką był Zbigniew Ziobro) i zdobył 6750 głosów. O jego związku z PSL pisała lokalna "Wyborcza", donosząc w grudniu ubiegłego roku, że bezpartyjny polityk postanowił zapisać się do świętokrzyskiego PiS.
    "Choć mało kto o tym wie, przez kilkanaście lat był działaczem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Do partii miał wstąpić pod koniec lat 90." – ustaliła kielecka "Wyborcza". Dziś PSL nie popiera jego kandydatury na Rzecznika Praw Obywatelskich.
    "Wawrzyk? To jak plunięcie nam w twarz. Człowiek, który współpracował z Waldemarem Pawlakiem i za co się wziął, to wszystko spieprzył. On jest dla nas nie do zaakceptowania" – tak w rozmowie z gazetą zareagował na jego kandydaturę Marek Sawicki z PSL.

    Świętokrzyski Terminator

    Wróćmy na chwilę do wyborów 2019. Kampania wyborcza z udziałem Piotra Wawrzyka została zapamiętana w regionie głównie z jednego powodu.
    "Będę walczył o Świętokrzyskie jak Terminator" – zapowiedział. Zaprezentował wtedy plakat, jaki otrzymał w prezencie na konwencji – z napisem: "Piotr Wawrzyk świętokrzyski Terminator".
    Co to miało znaczyć? – Że chyba niby jest taki dążący do celu, po czym się tylko da, że nic go nie zatrzyma. Taki robot do zadań specjalnych. Tak mi się wydaje. Rozmawiałem nawet o tym z kolegami na politologii, którzy prowadzą przedmioty z zakresy marketingu politycznego. Zastanawialiśmy się, co autor miał na myśli i tak pomyśleliśmy, że może chodziło o to. Jak na polityka było to nietrafne. Albo ktoś nie oglądał filmu, albo nie zna się na marketingu politycznym – śmieje się dziś Marcin Chłodnicki.
    Marcin Chłodnicki
    radny Nowej Lewicy

    To nie jest osoba znana w Kielcach. Stąd pochodzi, ale jest tzw. spadochroniarzem, nie jest z regionem związany ani społecznie, ani politycznie. Mandaty, które wzięła część posłów, raczej wynikały z poparcia dla listy, a nie dla osoby. Gdy został posłem, nie jestem w stanie zaobserwować jego lokalnych inicjatyw. Raczej o panu pośle nie słychać. Ani w lokalnych mediach, ani przy okazji różnych akcji społecznych, czy wydarzeń.

    Ekspert od Unii Europejskiej

    Dr hab. Piotr Wawrzyk jest politologiem i prawnikiem, zajmuje się sprawami europejskimi, brał m.in. udział w negocjacjach podczas przystąpienia Polski do UE. Obronił doktorat z politologii pt. "Polityka wewnętrzna Unii Europejskiej", a stopień doktora habilitowanego – jak podaje oko.press, dowodząc, że nie zajmował się prawami człowieka – za rozprawę "Problemy modernizacji procesów integracji europejskiej w ramach działań Unii na rzecz współpracy państw członkowskich w zwalczaniu przestępczości międzynarodowej".
    Kilka lat temu była studentka oskarżyła go o plagiat, co w artykule z 2013 roku "Kopista z Uniwersytetu" we "Wprost" opisał Cezary Łazarewicz. Piotr Wawrzyk złożył wniosek o przerwanie procedury habilitacyjnej i rok później napisał nową pracę.
    Od 2018 roku, z krótką przerwą, związany jest z MSZ. Od listopada ubiegłego roku jako sekretarz stanu ds. prawnych, prawno-traktatowych, Narodów Zjednoczonych oraz konsularnych i parlamentarnych.
    W jego biogramie na stronie MSZ można przeczytać:

    "Jest adiunktem w Instytucie Europeistyki WDiNP UW, absolwentem Instytutu Nauk Politycznych oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1994-1997 pracował w Biurze Komisji Sejmowych Kancelarii Sejmu a następnie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, gdzie brał udział w negocjacjach w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.W latach 2000-2002 współpracował z Departamentem Legislacji Europejskiej Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej w ramach prac nad dostosowaniem polskiego prawa do prawa UE." Czytaj więcej

    Jak oceniają go zwolennicy władzy

    Wśród zwolenników obozu władzy płyną dla niego gratulacje. "Jedna z najlepszych informacji w nowym roku! Profeska, spokój i niezależność! Rozum i przyzwoitość wracają do biura" – zareagował na jego wybór w Sejmie prawicowy publicysta Wojciech Biedroń.
    Kandydaturę Wawrzyka oficjalnie poparło Prezydium Komisji Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność”.
    "Jest człowiekiem zaangażowanym w rozwiązywanie problemów ludzkich, spraw pracowników i ich rodzin. Nie brak Mu determinacji. Cechuje Go duża kompetencja, empatia, kultura osobista oraz wrażliwość społeczna" – tak komplementowało jego kandydaturę w oświadczeniu z połowy stycznia.
    – Szczególne miejsce w zainteresowaniach oraz aktywności zawodowej prof. Piotra Wawrzyka zajmują sprawy związane z ochroną praw obywatelskich i ochroną praw ofiar przestępstw. Pan Piotr Wawrzyk pojmuje urząd Rzecznika Praw Obywatelskich jako służbę, którą zamierza realizować w duchu porozumienia, kompromisu i solidarności, na drodze dialogu z organizacjami i obywatelami – mówiła o nim posłanka PiS Joanna Borowiak.

    Bronił w mediach PiS

    Jako politolog z UW często był gościem m.in. TVP Info, TV Republika, "Super Expressu".
    "Gdyby nie pazerność Platformy, dzisiaj nie byłoby problemu z Trybunałem Konstytucyjnym" – mówił na przykład w TV Republika w 2015 roku.
    "Z tego, co Andrzej Duda zapowiadał, czyli złożenia projektów obniżenia wieku emerytalnego i zwiększenia kwoty wolnej od podatku, wywiązał się w 100 proc. Na resztę prezydent ma jeszcze cztery lata" – oceniał po roku jego prezydenturę. Mówił też wtedy, że w różnych wystąpieniach prezydent wypowiada się w tym samym pojednawczym tonie. A próbą godzenia Polaków było jego przemówienie na rocznicy Smoleńska.
    Jego słowa przywoływano wtedy na Twitterze. "Znałem go z komentarzy nt. spraw europejskich. Zna się. Nie wiem, kiedy zakochał się w PiS bez pamięci. Smutne" – oceniał w 2016 roku publicysta Przemysław Szubartowicz.
    Jako jedyny parlamentarzysta z regionu świętokrzyskiego wziął udział – jak odnotowało Radio Kielce – w inauguracji prezydenta Andrzeja Dudy.
    – W rozmowie z panem prezydentem gratulowałem uzyskanego wyniku w imieniu naszego regionu. Od Andrzeja Dudy otrzymałem także podziękowania dla wszystkich tych, którzy wspierali go w kampanii, a także wzięli udział w wyborach – powiedział Piotr Wawrzyk.
    Na Facebooku bardzo wspierał jego kampanię, zapraszał na spotkanie z Dudą w Kielcach. "Zwycięzca debaty w TVP. Bezkonkurencyjny. Jedyny wiarygodny" – komentował debatę telewizyjną. "Moi Drodzy! 12 lipca 2020 idziemy po zwycięstwo. Pełna Mobilizacja. Jak nigdy dotąd" – agitował.
    18 czerwca na FB złożył życzenia Jarosławowi Kaczyńskiemu. "Wszystkiego co najlepsze Szanowny Jubilacie, zdrowia, pomyślności i moc energii do dalszej pracy dla Polski" – napisał.
    – To nie jest polityk, który nadaje ton. On podąża za głównym nurtem w PiS. I jak większość niewybijających się polityków PiS po prostu wpisuje się w linię partii. Jeżeli tak jest, to nie powinien być Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Nie ta osoba, nie w tym miejscu – ocenia Marcin Chłodnicki.