
Reklama.
Jak pisze we "Wprost" Joanna Miziołek, prezes TVP Jacek Kurski poprosił Jarosława Kaczyńskiego o wejście do rządu w roli wicepremiera. Prezes PiS jednak mu odmówił. Użył przy tym argumentu, że w tej chwili nie ma godnego kandydata na nowego szefa Telewizji Polskiej.
Kurski chciał zostać wicepremierem. Jarosław Kaczyński odpowiedział mu, że nie ma kto go zastąpić w telewizji. I że w wrócić do tematu mogą, kiedy Kurski przedstawi mu swojego godnego następcę na stanowisko.
Według informatora "Wprost" była to jedynie wymówka. Wcale nie chodziło o to, że partia nie ma kandydata na następcę Kurskiego, lecz - jak pisze tygodnik - o potencjalny konflikt w rządzie.
Czytaj także: W TVP obowiązuje kuriozalna "doktryna 9 sekund". W ten sposób przeciwnicy premiera biją w Morawieckiego
Nie jest bowiem tajemnicą, że między Jackiem Kurskim a Mateuszem Morawieckim nieraz dochodziło do tarć. Premier miał oceniać prezesurę Jacka Kurskiego jako obciążenie dla rządu.
Jak twierdzi informator tygodnika, szef TVP potrzebuje odpoczynku. Kurski chce "odetchnąć od telewizji i wejść do czynnej polityki". Ma to być związane z faktem, że prezes TVP i jego żona Joanna spodziewają się dziecka.
Czytaj także: Jacek Kurski podsumował 5 lat pracy w TVP. To jednak Tomasz Kammel zebrał później baty
źródło: wprost.pl