Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski w rozmowie z Radiem Zet przyznał, że liczy na zmianę decyzji rządu ws. podatku medialnego. Zdaniem posła PSL presja opozycji wymusi na Zjednoczonej Prawicy zmianę planów w tej kwestii.
Piotr Zgorzelski nie ukrywał wzburzenia wypowiadając się na temat pomysłu opodatkowania mediów ze strony Prawa i Sprawiedliwości.
– To jest po prostu bezczelne, bo kiedy proponowaliśmy, żeby 2 miliardy TVP przekazać na onkologię, podniosło się wielkie larum. Na całym świecie się pomaga, robi się ulgi, a na naszych przedsiębiorców nakłada się podatek. To nie jest żadna danina, tylko próba ukręcenia łba wolnym mediom – uważa polityk PSL.
Nie idźmy drogą Węgier
Zdaniem Zgorzelskiego takie działanie ze strony rządu to nic innego, jak wbicie noża w plecy niezależnym mediom. Polityk nawiązał też do przykładu Węgier, gdzie rynek mediów został totalnie podporządkowany władzy.
– Media lokalne dostają nóż w serce. Jak widziałem zadowolonego premiera, który mówił o uderzeniu w internetowych gigantów... 80 mln w gigantów, a lokalne gazety zapłacą 800. Żywi się rząd na polskich przedsiębiorcach w czasach pandemii – przyznał Zgorzelski.
"Rząd się wycofa"
Wicemarszałek Sejmu liczy na przyzwoite zachowanie ze strony Jarosława Gowina, który jego zdaniem powinien walczyć do samego końca o wolność słowa.
– Rząd się wycofa, ja liczę na przyzwoitość Jarosława Gowina, który jest propaństwowcem. Gowin może walczyć z nami o wolność słowa, która jest wartością, o którą warto się bić – zakończył Zgorzelski.