– Początkowo miał to być film głównie o męskiej depresji, ale ostatecznie wyszło coś bardziej złożonego. Również o toksycznych relacjach w domu i o tym, jak bardzo często mężczyźni są niedoceniani oraz tracą pewność siebie przez ciągłe uleganie – mówi w rozmowie z naTemat Daniel Rusin, znany jako Reżyser Życia.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Reżyser Życia to youtuber, który specjalizuje się w nagrywaniu krótkometrażowych filmów o tematyce społecznej w gwiazdorskiej obsadzie
Tym razem nakręcił film o depresji i toksycznej relacji z perspektywy mężczyzn. Wystąpił w nim m.in. Piotr Adamczyk, Piotr Fronczewski i Roksana Węgiel
W wywiadzie z naTemat opowiada o kulisach filmu zatytułowanego "Ten film jest dla mężczyzn". Pokazał nam też zatrważające wiadomości, które dostał od widzów
Tytuł filmu jest prowokacyjny, prawda? Myślę, że powinny go obejrzeć również kobiety.
Tak, specjalnie go tak nazwałem. On jest tak naprawdę dla wszystkich, bo pokazuje pewien temat tabu. Nie da się ukryć, że żyjemy w świecie, w którym mężczyźni powinni być twardzi. Gdy są wrażliwi lub pokazują swoje uczucia, są uznawani za słabeuszy.
Początkowo miał to być film głównie o męskiej depresji, ale ostatecznie wyszło coś bardziej złożonego – również o toksycznych relacjach w domu i o tym, jak bardzo często mężczyźni są niedoceniani oraz tracą pewność siebie przez ciągłe uleganie. Krótko mówiąc: pokazuje ojca rodziny, który sobie nie radzi.
Taki przeciętny facet z problemami jest rzadko bohaterem filmów. Zwykle są to skrajności: albo mamy macho oderwanego od rzeczywistości, albo przerysowanych nieudaczników np. w komediach.
A mężczyzn z takimi problemami jest coraz więcej. Szczególnie teraz, kiedy przez pandemię dużo straciło pracę lub ma problemy w biznesie. Tymczasem domy w większości wciąż są utrzymywane na barkach mężczyzn.
A co ciebie skłoniło do poruszenia tej tematyki?
Internauci. Użytkownicy serwisu Wykop od miesięcy "naciskali" na mnie, bym nakręcił coś o mężczyznach. Przekonywali, że zawsze pokazuje kobiety w dobrym świetle, a przecież w prawdziwym życiu nie zawsze tak jest. Mężczyźni też mają często pod górkę i w wielu związkach, to nie oni są tymi "złymi".
Takie głosy zaczęły pojawiać się bezpośrednio po moim poprzednim filmie – o nastoletniej depresji – z Roksaną Węgiel i Anną Dereszowską. Pokazałem ją właśnie przez pryzmat kobiet. Jednak w Polsce prawie 90 proc. samobójstw popełniają mężczyźni. Każdego dnia odbiera sobie życie dwunastu Polaków. Pod tym względem jesteśmy w czołówce europejskiej.
Dostałem też setki wiadomości od mężczyzn, w których pisali mi, że np. robią co mogą, harują od rana do wieczora, ale żona im i tak powie, że mąż znajomej ma dwa samochody i często jeżdżą na wycieczki. Nadal pokutuje stereotyp, że facet musi dużo zarabiać, mieć super furę i dom, bo jak nie, to jesteś tym gorszym.
Czyli postać grana przez Piotra Adamczyka jest bohaterem zbiorowym, a nie jednostkową historią?
Można tak powiedzieć. Nawet na moim fanpage’u na Facebooku dużo osób kibicowało mi przy tym projekcie i cieszyło się, że się tym zajmę. Komentowały również kobiety, które przyznawały, że ich mężowie też o siebie nie dbają lub przyznające rację w tym, że powinny wspierać swoich partnerów, a nie podcinać im skrzydła. Tam mam też zebranych więcej starszych użytkowników niż na YouTube. Facebook się po prostu „starzeje”, a młodzi siedzą w innych serwisach jak np. TikTok.
Film porusza temat dbania o zdrowie – nie tylko psychiczne. To, że mężczyźni się rzadko badają, jest również związane z tym, co czym wcześniej mówiliśmy.
To prawda. Jako ciekawostkę powiem, że kiedy na Instagramie zapytałem widzów, czy ich ojcowie lub wujkowie się badają, to także większość odpowiedzi była przecząca. Internauci pisali, że owszem, mamy i ciocie dbają o zdrowie, ale tata twierdzi, że nic mu nie dolega, więc nie musi chodzić do lekarza. Również dlatego chciałem nakręcić ten film.
Myślisz, że taki film może coś są zmienić, czy musi nastąpić coś większego, nie wiem, cała zmiana pokoleniowa?
Takie filmy są na pewno potrzebne, bo skłaniają do dyskusji i nawet jak pomogę jednej osobie, to i tak mogę mówić o sukcesie. Widać to w komentarzach również pod moimi poprzednimi produkcjami, że wywarły jakiś wpływ na ludzi.
W filmie wystąpiła plejada gwiazd. Zawsze się zastanawiam, jak to robisz: piszesz wprost do Piotra Fronczewskiego, że szykujesz produkcję i czy nie chciałby w niej zagrać?
Akurat z Piotrem mam świetną relację, wręcz taką jak ojciec z synem. To bardzo otwarty i miły człowiek, a przede wszystkim żywa legenda. Dużo osób jest w szoku, że z nim nagrywam, a dla mnie on jest po prostu jak kumpel. Zawsze jest chętny do różnych działań. Poza tym, to też jego zawód, a jeśli poruszany jest tak ważny temat, to tym bardziej jest otwarty na współpracę.
Za to z Piotrem Adamczykiem kręciłeś po raz pierwszy. Jak zareagował na propozycję roli od youtubera?
Był zachwycony, również z nim mam teraz świetny kontakt. Wiele się przy nim nauczyłem, to naprawdę złoty człowiek. Kiedy wróci ze Stanów, gdzie jest na planie produkcji, mamy nakręcić coś nowego.
Jestem zaskoczony, że tak doświadczeni aktorzy nadal wkładają w filmy całe swoje serce, zawsze odbierają telefony, są gotowi do działania, nie robią problemów, gdy coś się obsunie lub trzeba zrobić powtórkę, że aż czasem... jest mi głupio. Z kolei z młodymi youtuberami jest zupełnie na odwrót i lubią gwiazdorzyć.
Film został wyświetlony już ponad pół miliona razy na YouTube, zbiera też dużo pozytywnych komentarzy. Czy będziesz szedł za ciosem?
Tak, chcę przygotować coś mocniejszego, bo ten film był w pewien sposób wyważony. Planuję rozpoczęcie zdjęć za ok. 2-3 tygodni. Znów pojawi się plejada aktorów, a tematycznie nie będzie skupiony na mężczyznach, ale całej rodzinie. To będzie też mój najdłuższy film – chciałbym, by trwał nawet godzinę.