– Dzisiejsze wyniki pokazują nowy trend – skomentował Adam Niedzielski ostatnie liczby dotyczące zakażeń koronawirusem w Polsce. Minister zdrowia przestrzegł przez możliwym powrotem obostrzeń.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Przypomnijmy, że w poniedziałkowym raporcie poinformowano o 2 543 nowych zakażeniach koronawirusem i 25 ofiarach śmiertelnych covid-19. Jednak, jak pokazuje wiele poprzednich tygodni, poniedziałkowe dane są z reguły najniższe z całego tygodnia.
– Znajdujemy się w takiej sytuacji, że odwraca się trend. Z dotychczasowej sytuacji, kiedy mieliśmy do czynienia ze stale malejącą liczbą przypadków, mamy pierwszy tydzień, czy pierwsze dni, kiedy ta tendencja się odwraca. I mamy systematycznie, porównując się z dniami tygodnia w poprzednich tygodniach systematyczne wzrosty – mówił Adam Niedzielski w poniedziałek.
– Jest to pierwszy tydzień od wielu tygodni, że zwiększa się liczba przypadków zakażenia koronawirusem – dodał Niedzielski.
Jak ocenił, w Polsce istnieje ryzyko przyspieszenia procesów pandemicznych. – Widzimy to też na poziomie wskaźnika R – dodał. Wyjaśnił, że w Polsce znajduje się on na poziomie 1. Jeśli kształtowałby się powyżej, oznaczałoby to, że jeden chory zakaża więcej niż jedną osobę.
Niedzielski odniósł się także do wydarzeń z Zakopanego, szeroko komentowanych w mediach. W zimowej stolicy Polski widzieliśmy tłumy turystów, którzy zdawali się nie zważać na obostrzenia. – Przez weekend widzieliśmy obrazki, które nawet trudno komentować – ocenił.
– Każdy z nas, co widział zdjęcia czy filmiki, chyba łapał się za głowę przestraszony, jakie mogą być konsekwencje – zaznaczył Niedzielski.
Mówiąc o Zakopanem Niedzielski przywołał obrazki sprzed roku podczas meczu Atalanty Bergamo z Valencią w Lidze Mistrzów. – Nie chciałbym, żeby nasze Krupówki były przyczyną wybuchu trzeciej fali pandemii – zaapelował. I przestrzegł, że w dłuższej perspektywie takie zachowania jak z Zakopanego mogą doprowadzić do zaostrzenia obostrzeń.