Dzisiaj miałem spotkanie z premierem Morawieckim. Rozmawialiśmy o przyszłości. Rozmawialiśmy o nowych planach rozwojowych po pandemii koronawirusa – mówił uradowany Andrzej Duda podczas spotkania z przedstawicielami służb zaangażowanych w walkę z pandemią. Prezydent przekonywał też, że polscy lekarze nigdy nie musieli podejmować trudnych wyborów.
Duda o COVID-19 w Polsce: Nasi lekarze nie musieli wybierać komu dać respirator, a komu nie
– To, co było dla nas niewyobrażalne rok temu, już od dawna jest – niestety – naszą codziennością – stwierdziła głowa państwa podczas konsultacji z reprezentantami sektora ochrony zdrowia.
– Wielkie wyzwanie przed nami, by nie tylko zrealizować do końca walkę z pandemią koronawirusa, nie tylko uratować wszystkich, których jeszcze da się uratować, ale także, by wyciągnąć z tego wnioski i by na przyszłość być lepiej przygotowanym do takich sytuacji, z jaką spotkaliśmy się rok temu – dodał prezydent Andrzej Duda.
Sporo uwagi prezydent w poniedziałek poświęcił także podziękowaniom kierowanym nie tylko pod adresem szeregowych pracowników, ale i menadżerów ochrony zdrowia.
– Nie mieliśmy takiej sytuacji, że nie wystarczyłoby dla ludzi miejsc w szpitalach. Nasi lekarze – na szczęście – nie musieli wybierać, komu dać środki ochrony zdrowia, środki ratujące życie – jak choćby respirator – a komu nie – mówił.
Prezydent zapomniał o tragicznych momentach
W tej ostatniej kwestii prezydent Duda niestety minął się z prawdą. Jak informowaliśmy w naTemat.pl jesienią ubiegłego roku, lekarze stawali przed trudnymi wyborami między innymi na Podlasiu, w Warszawie oraz we Wrocławiu. W tym ostatnim mieście takie sytuacje przytrafiały się słynnemu prof. Krzysztofowi Simonowi.
– Nie mając do dyspozycji respiratora, podjęliśmy decyzję, że osób z chorobami współistniejącymi nie kierujemy na OIT, z uwagi na fakt, że jakiekolwiek leczenie na tym oddziale zakończy się zgonem. Wysyłamy na to miejsce osobę, która rokuje na to, że terapia okaże się skuteczna – wyznał lekarz w jednym z wywiadów.