Premier Czech Andrej Babiš przyznał, że w najbliższych dniach zamierza zaostrzyć restrykcje dotyczące epidemii COVID-19. W przeciwnym razie jego kraj narażony jest na katastrofę w szpitalach.
Już we wtorek wiceminister zdrowia Vladimír Czerný przyznał, że możliwości intensywnej opieki medycznej w Czechach są bliskie wyczerpania. Dodał, że system czeskiej opieki zdrowotnej nigdy jeszcze nie był w takiej sytuacji, a liczba pacjentów w szpitalach cały czas rośnie.
Coraz mniej wolnych łóżek w Czechach
Czerný poinformował, że w Czechach jest około 15-proc. rezerwa wolnych łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Jego zdaniem, za trzy tygodnie spadnie ona nawet do poziomu 10 proc. Pomysłem Czech na poprawę tej sytuacji jest przewiezienie pacjentów do sąsiednich państw.
Na temat zagrożenia epidemicznego w Czechach wypowiedział się premier tego kraju Andrej Babiš.– Musimy zaostrzyć restrykcje, by uniknąć katastrofy w szpitalach w nadchodzących tygodniach – uważa polityk.
Ponad milion zakażonych od początku pandemii
Rząd w Pradze rozważa wprowadzenie systemu klasyfikowania chorych przed ich przyjęciem do szpitali we współpracy z Czerwonym Krzyżem. Celem takiego działania jest objęcie hospitalizacją osób najbardziej wymagających leczenia szpitalnego.
W poniedziałek czeskie laboratoria przeprowadziły niemal 32 tys. testów PCR na obecność COVID-19. Pozytywny wynik miało 11 233 z nich, co jest liczbą o 2300 więcej niż przed tygodniem. Od początku pandemii w Czechach koronawirusem zaraziło się ponad 1,16 ml osób, z których 19 537 zmarło.