Siatkarka Dorota Świeniewicz zrezygnowała z kariery, tłumacz Krzysztof Bartnicki odwołał spotkania z czytelnikami. Jak twierdzi Natalia Lesz, ze względu na internetowe chamstwo polscy celebryci natomiast piją, biorą narkotyki i leczą się u psychologa. Jak sobie poradzić z negatywnymi komentarzami?
Po tym, jak Natalia Lesz napisała swój komentarz do filmu "Jesteś Bogiem", internauci nie zostawili na niej suchej nitki. Jej artykuł skomentowały setki osób, w prześmiewczym kontekście cytowały go plotkarskie portale. Powstało nawet kilka fan page na Facebooku. W wywiadzie dla naTemat, piosenkarka przyznała, że reakcja na tekst była dla niej bardzo trudna. "Może za 2 tygodnie, kiedy ukaże się parę przyjemnych wpisów o mnie, powiem, że jest super. Ale dziś nie czuję się dobrze" – powiedziała Tomaszowi Machale.
Czasem jednak internetowa krytyka ma dużo poważniejsze konsekwencje niż tylko pogorszenie samopoczucia. Tak było na przykład w przypadku Doroty Świeniewicz, jednej z czołowych polskich siatkarek. Zawodniczka była przez wiele miesięcy ofiarą internetowych trolli, którzy w niewybredny sposób oceniali jej wygląd i kompetencje. Siatkarka w 2009 roku zrezygnowała z kariery, a w oświadczeniu napisała: "Owszem zdarzały się w przeszłości opinie krytyczne ze strony dziennikarzy i tzw. ludzi z branży, ale dzisiaj w dobie pozornie pełnej anonimowości kilka osób z licznej rzeszy sympatyków siatkówki, postanowiło wziąć sprawy mojej siatkarskiej kariery w swoje ręce. Nie mam i nigdy nie miałam pretensji do fachowej i bez stronnej krytyki, ale maniakalne atakowanie mnie musiało w końcu przynieść skutki. Zapewniam że fizycznie nic mi nie dolega, lecz moja psychika nie jest już w wystarczającym stopniu odporna na stres".
Osoby, których dotykają negatywne opinie, podobnie jak Bartnicki i Świeniewicz często są bezradne. Zdaniem Natalii Lesz, wiele osób z celebryckiego środowiska czyta komentarze regularnie i choć udają, że negatywne opinie nie mają dla nich żadnego znaczenia, "ćpają, piją, chodzą do psychologa. Są różne metody. Większość nie mówi o tym, że sobie nie radzi, bo się wstydzą" – powiedziała piosenkarka.
Socjolog internetu Maria Cywińska przyznaje, że faktycznie wielu z nas nie potrafi sobie poradzić z negatywnymi komentarzami w internecie, bo… nikt nas tego nie nauczył. – Rodzice podpowiadali nam, jak zachowywać się między ludźmi, zaczynając od placu zabaw, czy szkoły, ale nie zostaliśmy przygotowani do korzystania z internetu. A negatywne komentarze są wpisane w naturę tego medium, nie da się ich uniknąć – mówi.
Jak sobie z nimi radzić? – Trzeba mieć przede wszystkim duży dystans, nie przejmować się. Jeśli ktoś pisze rzeczy nieszczególnie przyjemne, po to, żeby zdenerwować innych, nie ma sensu z nim dyskutować. Tu obowiązują takie same zasady, o jakich mówi się uczniom gimnazjum: nie reaguj, odpowiadaj na zaczepki śmiechem, a kiedy już nie możesz sobie poradzić, odwołuj się do wyższych instancji – mówi.
Zawsze można zrobić też tak, jak rodzina Britney Spears, która postanowiła po prostu wyłączyć piosenkarce internet.