
Dorota Gardias przebyła COVID-19 kilka miesięcy temu, ale wciąż odczuwa skutki choroby, która miała u niej poważny przebieg. Dziennikarka wciąż zmaga się z dusznościami i jest w słabej kondycji fizycznej. Zaniepokojna postanowiła dokładnie się przebadać.
REKLAMA
Dorota Gardias zachorowała na COVID-19 pod koniec września. Jak donosił wtedy "Super Express", prezenterka TVN miała zakazić się od swojej córki, która z kolei miała mieć kontakt z osobą zakażoną w swojej szkole.
Gardias trafiła wówczas do szpitala z powodu problemów z oddychaniem. Mimo że od tamtego czasu minęło już kilka miesięcy, dziennikarka nadal zmaga się z uciążliwymi powikłaniami. Dokuczała jej chociażby tzw. mgła covidowa.
Dorota Gardias o COVID-19
W rozmowie z "Faktem" Gardias wyjawiła, że jej stan zdrowia wciąż nie uległ znaczącej poprawie – dalej ma problemy z oddychaniem. – Niestety, jestem przed badaniami, bo cały czas zmagam się z dusznościami, na szczęście mgła covidowa już mi minęła – wyjawiła. Wciąż wypadają jej również włosy.Dziennikarka jest także w gorszej kondycji fizycznej. – Obserwuję swoje tętno na zegarku w trakcie aktywności i naprawdę przy niewielkim wysiłku skacze tak do góry, że to świadczy o naprawdę kiepskiej kondycji. Wcześniej dla mnie takie rzeczy to była bułka z masłem. Trzeba się z tym liczyć, ale nie można się poddawać, na spokojnie, dużo spacerów – podkreśliła.
Gardias stara się być jednak dobrej myśli. – Ludzie są bardzo złym stanie psychicznym i strasznie się nakręcają i boją. W momencie, kiedy przejdą COVID, to mają potem napady lęku, jak robi im się duszno. Niestety, po tej chorobie odczuwalny jest taki "ciężar" na płucach. Ja akurat radzę sobie z tymi napadami, bo dużo kiedyś na ten temat czytałam, moja przyjaciółka zmagała się z tym problemem. Spokój jest w tym momencie najważniejszy – mówiła.
Jak poinformowała "Fakt", za kilka dni zrobi specjalistyczne badania. – Będę robiła wszystkie badania, spirometrię płuc, serca, bo być może to jest jakiś problem z sercem. Także niestety są te skutki, ale żyjemy, oddychamy i musimy być spokojni, jestem optymistką – podkreśliła.
– Ja naprawdę jestem pozytywnie nastawiona, pomimo że czuję wpływ choroby, to wiem, że nie mogę się poddać – dodała Gardias.
Czytaj także:źródło: Fakt