Jarosław Kaczyński kontynuuje swoje tourne po kraju. W Olsztynie mówił o grożącym nam spadku PKB, nieudolności rządzących i wysuniętym przez PiS pomyśle rządu technicznego. – Mamy wystarczająco dużo głosów, by zgłaszać wotum nieufności raz za razem. Jeśli nie uda się za pierwszym, chociaż ja uważam, że się uda, będziemy to kontynuować – deklarował prezes PiS.
Podczas spotkania z wyborcami w Olsztynie prezes Prawa i SprawiedliwościJarosław Kaczyński mówił o zwijaniu się państwa. Według niego dowodem na to jest przekształcenie 79 sądów rejonowych w wydziały zamiejscowe, zamykanie posterunków policji czy likwidacja połączeń kolejowych. Krytykował też proces budowy autostrad. – To dowód skrajnej nieudolności i patologii, nadużyć, mówiąc najprościej okradania – stwierdził Kaczyński.
– Tusk jest dobry jako propagandzista – ocenił prezes największej partii opozycyjnej. – Każdy, kto jest odpowiedzialny, musi szukać rozwiązania tej sytuacji. (…) Takie rozwiązanie jest - to rząd pozaparlamentarny, bo w tym momencie dobrego rządu parlamentarnego stworzyć się nie da – dodał były premier.
Kaczyński uzasadniał również dlaczego PiS zdecydowało się na wystawienie kandydatury prof. Piotra Glińskiego. – To nie możne być kandydat PiS, bo na to się nikt nie zgodzi. Potrzeba kandydata neutralnego i takim jest prof. Gliński – stwierdził Kaczyński. – Będziemy go forsować twardo – zapewnił.
– Mam nadzieję, ze nie tylko w PiS są ludzie, którzy kierują się motywacjami patriotycznymi, ze tacy ludzie są też w innych partiach – zastanawiał się Kaczyński. Posunął się nawet do pewnego szantażu emocjonalnego w stosunku do posłów opozycji. – Po tym glosowaniu każdy, kto nie poprze konstruktywnego wotum będzie obciążony odpowiedzialnością za ten rząd – stwierdził.
– Jeśli na przykład pan poseł Iwiński [Kaczyński zwrócił się do posła SLD obecnego na sali - przyp. red] nie poprze, to będzie można postawić pod jego biurem pikietę i obarczyć odpowiedzialnością za ten rząd – argumentował były premier.
Kaczyński zapewniał, że jego partia nie ustanie w próbach odwołania rządu Donalda Tuska. – Jeśli się nie uda za pierwszym razem, to my możemy zgłaszać ten wniosek raz za razem – przypominał. – Jeśli nie uda się za pierwszym, chociaż ja uważam, że się uda, będziemy to kontynuować – deklarował.
Jak przykład fatalnej sytuacji państwa Kaczyński podał Warszawę. – Tylko człowiek głęboko nieodpowiedzialny możne mówić, że w Polsce jest dobrze – ocenił. – Nawet jeśli nie ma nadużyć, to jest tak gigantyczny bałagan, jakiego Warszawa dawno nie widziała. (…) Ci ludzie są chronicznie niezdolni do rządzenia – dodał.