Prezes PiS przekonywał na konferencji prasowej w Białymstoku, że Polacy się przebudzili. Jarosław Kaczyński stwierdził też, że "człowiek rządzący krajem musi kochać wszystkich Polaków". "Niezależnie od tego gdzie się urodzili, kim są, kochać cały naród" – mówił Kaczyński.
"Widać, że w Polsce jest przebudzenie" – stwierdził Kaczyński na początku swojego przemówienia w Białymstoku. Według prezesa świadczyła o tym, między innymi, liczba osób uczestniczących w zeszłotygodniowym marszu "Obudź się Polsko".
Kaczyński, oczywiście, mówił też, że od 5 lat rządzą nami ludzie, którzy tego nie potrafią. W jego ocenie Tusk "nie kocha wszystkich Polaków".
Prezes PiS, mówiąc o miłości, wskazywał, że "jeżeli ktoś prezentuje na piśmie koncepcję, która dzieli Polaków na lepszych w miastach i gorszych wszędzie indziej, to już widać, że miłość u niego jest tylko na ustach".
Szef PiS także, jak to często robi, przypominał, że w momencie gdy Platforma przejmowała władzę, "sytuacja była bardzo dobra". "Nam te 2 lata wyszły, zostawiliśmy Polskę w bardzo dobrej sytuacji finansowej. Było od czego się odbić, można było dobrze rządzić, ale trzeba umieć, chcieć i być związanym z wartościami" – twierdził Kaczyński.
Oczywiście, według prezesa PiS rozwiązaniem tych problemów byłaby zmiana rządu. Kaczyński podkreślał jednak, że Prawo i Sprawiedliwość chce "pozaparlamentarnego rządu" osoby trzeciej, kompetentnej, która będzie odpowiadać wszystkim partiom. Takim człowiek miałby być, oczywiście, prof. Gliński. Prezes partii mówił, że nie można czekać 3 lata i już dziś powinniśmy sięgnąć po taki środek. Odwoływał się też do patriotyzmu i rozsądku polityków pozostałych partii.
Jarosław Kaczyński podkreślił przy tym, że PiS wie, iż partia jest tylko narzędziem demokracji, a nie celem samym w sobie. I dlatego na niezależnego premiera wskazał profesora Glińskiego, który kiedyś krytykował Kaczyńskich. "Mógł mieć inne poglądy, my uważamy, że się mylił, ale jest kompetentny i uczciwy" – przekonywał prezes do tego, że profesor Gliński może zakończyć "wojnę polsko-polską" rozpoczętą przez Tuska.
Człowiek, który rządzi krajem musi być związany z wartościami patriotycznymi, musi swój naród kochać. To znaczy kochać wszystkich Polaków, niezależnie od tego skąd są, gdzie się urodzili, gdzie mieszkają. Łączyć, a nie dzielić.
Jarosław Kaczyński
Nikt nie mówi o miłości częściej niż oni. Można powiedzieć, że te często padające słowa nie są szczere, albo źle je rozumieją.