Jan Maria Jackowski w rozmowie z TVN24 wypowiedział się na temat kolejnych doniesień w sprawie majątku prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Senator PiS jest zdania, że "takie sytuacje trzeba piętnować".
W mediach w ostatnim czasie coraz więcej czytamy o niejasnościach w sprawie majątku Daniela Obajtka. W ostatnim czasie prasa informowała m.in. o dworku w Borkówku, który miał otrzymywać od powiązanych z rządem instytucji liczne dotacje na remont, czy o sprawie apartamentu na luksusowym warszawskim osiedlu, który Obajtek miał kupić za połowę ceny rynkowej.
Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski jest zdania, że opinii publicznej należą się w tej sprawie wyjaśnienia.
– Sądzę, że im szybciej zostanie ta sprawa przez samego zainteresowanego wyjaśniona, tym lepiej. Ponieważ wydaje mi się, że przerzucanie tutaj albo na złych dziennikarzy, albo na odgrzewane kotlety, albo na kapiszony, albo twierdzenie, że mamy do czynienia z ważną firmą i atak na jej prezesa jest w gruncie rzeczy atakiem na całą tę firmę, w tym wypadku to chyba jednak nie tędy droga – powiedział Jackowski.
Przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że politycy PiS, znajdujący się na najwyższych szczeblach wielokrotnie deklarowali, że ich polityka będzie wolna od korupcji.
– To nie kto inny, ale nasi liderzy, najważniejsi liderzy naszego obozu mówili, że po pierwsze, do polityki nie idzie się dla pieniędzy, po drugie, że za naszych czasów będzie wszystko transparentne, po trzecie, że nie będzie nepotyzmu, nie będzie traktowania spółek i wykorzystywania do własnych korzyści pozycji politycznej czy społecznej, którą się uzyskało dzięki obecności w obozie władzy – przyznał senator.
Na zakończenie rozmowy Jan Maria Jackowski powiedział, że jego zdaniem "zasady przez długi czas przestrzegano, jednak ostatnio to się zmieniło".
– Do któregoś momentu to rzeczywiście tak było, jak pojawiały się jakieś wątpliwości, były odwołania, były konsekwencje w stosunku do osób, które dopuściły się nieprawidłowości. Od jakiegoś czasu jakby o tym zapomniano. A takie zachowania trzeba piętnować – zakończył Jackowski.
Taśmy Obajtka
Przypomnijmy, że 26 lutego "Gazeta Wyborcza" ujawniła taśmy Daniela Obajtka. Z tekstu Pawła Figurskiego i Jarosława Sidorowicza ma wynikać, że Obajtek, jeszcze jako wójt Pcimia, chciał wykończyć firmę swojego wuja, u którego wcześniej pracował.
Jak ujawnił dziennik, obecny szef Orlenu kierował z tylnego siedzenia konkurencyjną spółką, choć jako samorządowiec nie mógł tego robić. Treść ujawnionych materiałów można uznać za kompromitującą dla Obajtka. Chodzi nie tylko o poruszane w rozmowie wątki, ale także wyjątkowo wulgarny język, jakim się posługiwał.