
– Przyjeżdżacie i robicie z niczego awanturę. Ingerujecie w życie prywatne. 14 lat ciężko pracuję po to, żebyście państwo happeningi robili i okłamywali ludzi? Ingerujecie w życie i mam nadzieję, że nie zaingerujecie w moje kwestie finansowe, bo tego nie podaruję – powiedział do posłów.
Bartłomiej Obajtek odpowiada
– Te ataki są zaplanowane. Nie ma dnia, by nie było tematów, które są kłamstwami, pomówieniami i manipulacją rzeczywistością. Chodzi o to, by zniesmaczyć wyborców. Za każdym takim hejtem stoją ludzie, którzy cierpią. Tak jak w moim przypadku, czy mojego brata. Podjechanie pod nieruchomość gdzie się mieszka, gdzie ma się rodziny, gdzie się prowadzi działalność powoduje narażenie nie tylko rodzin, ale i wpływa na negatywne postrzeganie działalności gospodarczej, tak jak w moim przypadku. Ludzie dzwonią, piszą obraźliwe komentarze, grożą, a ja sam jestem obiektem wyśmiewania i drwin – reaguje w rozmowie z naTemat Bartłomiej Obajtek.Nie wiedziałem, że tak to wygląda. To jest to nie do pomyślenia. W moim przypadku bez zapowiedzi, celowo, ukrywając swoje zamiary posłowie stanęli 50 m od nieruchomości chociaż dysponowali parkingiem. Nikt kto ma czyste intencje nie zachowuje się w ten sposób.
To są normalne kwestie majątkowe. Umowy darowizny pomiędzy najbliższymi są podstawową formą regulowania spraw majątkowych w Polsce.
Brat Obajtka o nieruchomościach
W 2018 roku Bartłomiej Obajtek startował z listy PiS w wyborach do Sejmiku Pomorskiego, ale bezskutecznie. Poparło go ponad 2,2 tys. wyborców. W Polsce do tej pory nie był znany.Posiadając ukończoną wycenę nieruchomości nigdy nie odważyłbym się na określenie ceny czyjejś nieruchomości bez analizy cen transakcyjnych w okolicy, stanu budowy i standardu wg stanu na 2016 r. 40 km od Krakowa w miejscowość Łężkowice Gmina Kłaj ceny nieruchomości nie wynoszą 17 tys./m2 w tym z garażem. Obecnie budynek jest przebudowany i rozbudowany, ale już nie przeze mnie.
Szlacheckie Gniazdo w Kopalinie
Ta restauracja to słynne już Szlacheckie Gniazdo w Kopalinie w gminie Choczewo, gdzie posłowie KO zorganizowali konferencję prasową. Budowa obiektu rozpoczęła się w 2003 roku.Historia drogi na plażę
Jako nadleśniczy z Choczewa Bartłomiej Obajtek chyba najbardziej kojarzony jest z budową drogi przez las, na plażę, która wywołała kontrowersje. Droga powstała w 2017 roku. Niektórzy wskazują dziś na zbieg okoliczności, że jednokierunkowa droga powrotna biegnie niedaleko jego restauracji.Doświadczenie Bartłomieja Obajtka
Patrząc na wykształcenie i doświadczenie, jego droga prezentuje się inaczej niż brata. W 2002 roku ukończył Wydział Leśny, w 2004 roku – wydział Inżynierii Środowiska i Geodezji Akademii Rolniczej w Krakowie."Karierę zawodową zaczął w 2002 roku jako stażysta w Nadleśnictwie Myślenice. Tam pracował do 2006 roku kolejno jako: specjalista ds. lasów niepaństwowych, podleśniczy leśnictwa Kornatka, specjalista ds. hodowli lasu. Lata 2006-2007, to Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krakowie – stanowisko specjalisty ds. geodezji leśnej w Wydziale Zasobów. W latach 2007-2015 Bartłomiej Obajtek pracował na stanowisku starszego specjalisty ds. stanu posiadania w Nadleśnictwie Gdańsk. Od 2016 roku - piastował stanowisko szefa Nadleśnictwa Choczewo". Czytaj więcej
Prezydent Sopotu o Obajtku
Zaczęło się od wyrzynania lasów.Obajtek odpiera zarzuty
Bartłomiej Obajtek bardzo długo może mówić na ten temat. Gdy mówi o lasach, trudno mu przerwać. Ale faktycznie wyczuwa się klimat jak na wojennej ścieżce. Albo jak na ringu.Dlaczego zamknął drogę?
O ustaleniach długo można by pisać. Bartłomiej Obajtek opowiada o nich w najdrobniejszych szczegółach i w emocjach. – Jak zobaczyłem kompostownię, to niech pani wierzy, czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziałem, a w zasięgu mamy ok. 100 gmin. W lesie komunalnym urządzono wysypisko odpadów organicznych z całego miasta. Liście przemieszane z plastikiem, gromadzone od parunastu lat. Nie mówiąc o innych obiektach komercyjnych zlokalizowanych na tym obszarze – wymienia.W ustawie jednoznacznie zapisano, że obowiązki takie ciążą na gminie. Jeśli ktoś przez 15 lat nie potrafi tego tematu załatwić, a dochodzi do sytuacji, że rowerzysta skarży nadleśnictwo o milionowe odszkodowanie, bo się przewrócił, to nadleśniczy ma na to przymykać oko? I znów zaczyna się hejt, że jestem najbardziej upolitycznionym dyrektorem, że robię krzywdę działkowcom.
Nawet na dziś podtrzymuję wolę przekazania terenu za darmo, ale żeby go przekazać, trzeba to uregulować prawnie. Za wyłącznie z produkcji obowiązuje opłata. Żeby zamknąć ten temat potrzeba 15 minut, ale porozumienia nie ma. Z Facebooka dowiedzieliśmy się, że prezydent go nie podpisze.