Szczytowe przyrosty pojawią się w okresie wielkanocnym – przekazał dr Piotr Szymański, ekspert od modelowania, w rozmowie z TOK FM. Jego zdaniem do stanu z pierwszej połowy lutego wrócimy dopiero pod koniec maja.
W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnym rekordowym przyroście. W raporcie resortu pojawiło się ponad 35 tys. nowych przypadkówkoronawirusa. Dzień wcześniej przyrost był niewiele mniejszy.
– Wygląda na to, że weszliśmy w okres, w którym zbliżamy się do "piku". Ten "pik" mamy prognozowany między 28 marca a 9 kwietnia. Z modelu dokładnie to przypada na Niedzielę Wielkanocną – wyjaśnił dr Piotr Szymański z Katedry Inteligencji Obliczeniowej na Politechnice Wrocławskiej.
Dodał, że ze względu na święta w raportach w tym okresie zakażeń będzie nieco mniej, a "pik" zobaczymy w komunikatach po Wielkanocy. Do kilkunastu tysięcy przypadków powinniśmy wrócić w połowie kwietnia.
– A później wszystko będzie zależało od tego, jak dalej będzie wyglądało utrzymanie restrykcji. Zakładamy, że wszystko wróci do poziomu z początku lutego między połową maja a końcówką maja – stwierdził Szymański.
Zahamować tempo wzrostu liczby zakażeń mają obostrzenia, które od soboty obowiązywać będą na terenie całego kraju. Zamknięte zostają m.in. zakłady fryzjerskie, sklepy budowlane, przedszkola, czy żłobki.