Nie żyje Rustam Agiszew – szef jednego z oddziałów omskiego szpitala ratunkowego, do którego w zeszłym roku po próbie otrucia trafił Aleksiej Nawalny. To kolejny zgon lekarza z tej placówki w niewielkim odstępie czasu.
Śmierć lekarzy ze szpitala, w którym przebywał Nawalny
W niedzielę Radio Swoboda poinformowało o śmierci 63-letniego Rustama Agiszewa. Podano, że oficjalną przyczyną jego śmierci jest udar. Mężczyzna był szefem oddziału traumatologii i ortopedii omskiego szpitala ratunkowego. To właśnie do tej placówki w sierpniu zeszłego roku po próbie otrucia został przewieziony rosyjski opozycjonista Aleksander Nawalny.
Bliscy Nawalnego twierdzą, że administracja i personel kliniki znali prawdziwe przyczyny tego, co stało się z Nawalnym, ale na polecenie FSB wystawili mu fałszywą diagnozę i próbowali ukryć ślady zatrucia chemikaliami. Rosyjskie władze temu zaprzeczają.
Rozgłośnia przypomina także, że na początku lutego głośno było o śmierci innego medyka pracującego w tym szpitalu. Zmarł wówczas 55-letni Siergiej Maksimyszyn, który był zastępcą lekarza naczelnego szpitala i szefa oddziału intensywnej terapii. Radio Swoboda dodało także, że niedawno odszedł z kierownictwa szpitala Anatolij Kaliniczenko.
Aleksiej Nawalny w kolonii karnej
Przypomnijmy: w sierpniu 2020 roku Aleksiej Nawalny, lider antykremlowskiej opozycji, trafił na oddział intensywnej terapii w Omsku po tym, kiedy poczuł się źle na pokładzie samolotu. Samolot miał pierwotnie lecieć z Moskwy do Tomska, jednak w trakcie lotu z powodu bardzo złego stanu Nawalnego pilot zdecydował się na awaryjne lądowanie w Omsku.
Nawalny został otruty substancją nowiczok. Z Omska został przetransportowany do Niemiec, gdzie odbywał dalsze leczenie w berlińskiej klinice. Opozycjonista wrócił do Rosji w styczniu 2021 roku, gdzie od razu został skazany na 2 lat i 8 miesięcy więzienia. Obecnie przebywa w kolonii karnej.