
Tymczasem w innym katolickim kraju okazało się to możliwe. Arcybiskup Malty, gdzie 98 proc. mieszkańców to katolicy, a konstytucja kraju ustanowiła katolicyzm jako religię państwową, zawiesił sprawowanie mszy św.w kościołach aż na miesiąc – do 11 kwietnia, łącznie z Wielkanocą.
Decyzja arcybiskupa Malty
Abp Charles Scicluna, znany w Polsce z badania kwestii pedofilii wśród księży, ogłosił w marcu, że aż do 11 kwietnia kościoły archidiecezji maltańskiej i diecezji na wyspie Gozo pozostają otwarte jedynie dla prywatnej modlitwy. Przy ograniczonej liczbie uczestników, która nie przekroczy 100 osób, mogą się w nich odbywać także pogrzeby i śluby. Ale nie publiczne msze święte.Malta – religijny kraj
Na Malcie mieszka ok. 514 tys. ludzi. W kraju obowiązuje surowe prawo aborcyjne. Jeszcze kilka lat temu zakazane były tu rozwody.Jak reagują Maltańczycy
Wiadomość obiegła katolickie media. "Kościół ogranicza funkcje religijne, by chronić zdrowie ludzi" – cytuje komunikat prasowy maltańskiej archidiecezji CNA."Kroki podjęte przez maltańskich biskupów rodzą pytanie o właściwe rozumienie przez nich priorytetów i adekwatność restrykcji w stosunku do zagrożenia. Zachowanie dystansu społecznego i noszenie masek uznawane są za właściwe sposoby zapobiegania roznoszeniu się wirusa. W tym samym czasie, gdy maltańscy biskupi nie pozwalają uczestniczyć w liturgii, Niemcy masowo rezerwują bilety lotnicze, aby spędzić Wielkanoc na Majorce czy Ibizie. Co jest większym zagrożeniem sanitarnym: podróż w ciasnym samolocie, czy uczestnictwo w liturgii z zachowaniem odpowiedniego dystansu od innych uczestników?". Czytaj więcej