Archidiecezja stolicy Stanów Zjednoczonych przeprosiła kobietę, której ksiądz ze względu na orientację seksualną odmówił udzielenia komunii na pogrzebie jej matki. Okrutne? Tak, ale według Katechizmu Kościoła Katolickiego ksiądz miał jednak takie prawo.
Zawieszenie prawa do przyjmowania sakramentów. CZYTAJ WIĘCEJ
Kanon 915 wyraźnie stwierdza - Do Komunii świętej nie należy dopuszczać ekskomunikowanych lub podlegających interdyktowi, po wymierzeniu lub deklaracji kary, jak również innych osób trwających z uporem w jawnym grzechu ciężkim. Czy jednak interpretacja tego przepisu jest jednoznaczna?
Komunia Święta to centralny i najważniejszy punkt mszy. Dla osób wierzących nie jest to tylko opłatek, ale autentyczne Ciało Pańskie. Katolicy wierzą, że chleb i wino podczas przemienienia stają się nie metaforycznymi, ale realnymi i fizycznymi ciałem, i krwią Jezusa Chrystusa. Dla praktykujących członków Kościoła katolickiego to bardzo ważny sakrament.
Cotygodniowa msza to oprócz sakramentu komunii i kazania także po prostu spotkanie społeczności - wspólnoty wiernych. Szczególnie w małych miejscowościach, gdzie wszyscy się znają msza ma także w jakimś sensie wymiar towarzyski. Odmowa udzielenia komunii mogłaby co najmniej uprzykrzyć komuś życie, przez wzniecenie plotek.
Zapytaliśmy księdza Wojciecha Lemańskiego, proboszcza parafii Narodzenia Pańskiego w Jasienicy, o jego zdanie w kwestiach związanych z odmawianiem udzielenia komunii.
Czy zdarzyło się księdzu nie dopuścić kogoś do komunii?
Nie ma takiej możliwości. Są oczywiście zasady, dla których nie każdy człowiek, a nawet nie każdy katolik może przystąpić do Komunii świętej. Te zasady należy głosić i do ich stosowania wychowywać wspólnoty, w których duszpasterzujemy. Ale nie ma w Kościele takiej służby, która mogłaby kontrolować, kto jest godny a kto nie, przystąpienia do Komunii świętej. Są oczywiście pewne wyjątkowe sytuacje, gdy przykładowo widzimy, że człowiek jest pijany albo wulgarnie się zachowuje. Ogólna zasada jest prosta. Jeżeli człowiek widocznie okazuje, że jego intencją jest coś innego, niż przyjęcie Komunii Świętej - to wtedy przyjąć jej nie może. Ale to nie są proste sprawy. Szczególnym przypadkiem jest chociażby ten, gdy spowiadam kogoś, a następnie udzielam Komunii. Jeśli nie dopuściłbym tej osoby, która przed chwilą się spowiadała, do przyjęcia Eucharystii, to tym samym złamałbym tajemnicę spowiedzi.
Zdarzają się takie sytuacje, że pary żyją w związku pozasakramentalnym - to przecież "trwanie z uporem w jawnym ciężkim grzechu".
Kiedyś to było łatwe do stwierdzenia, zwłaszcza w małych społecznościach, w których wszyscy wszystkich znali, a takich par było niewiele. Dziś anonimowość w dużych parafiach jest coraz powszechniejsza, par niesakramentalnych również coraz więcej, a na dokładkę istnieje zawsze możliwość przemiany. Wszak Kościół wzywa do nawrócenia. Czy można, więc odmówić tym wiernym szczerego żalu za grzechy i równie szczerego postanowienia poprawy? A jeśli oni wzbudzili w sobie akt żalu doskonałego, który gładzi wszelkie grzechy to, jakie ja mam prawo grzebać w ich sumieniach? To sami wierni, którzy żyją w grzechu wiedzą, co robią i nie przystępują do komunii.
Czy ze względu na to, że ktoś jest w związku homoseksualnym, może nie zostać dopuszczony do komunii?
Pod jednym dachem mieszka dwóch mężczyzn, czy ktoś wie, czy to jest związek homoseksualny? Pod jednym dachem może mieszkać dwadzieścia zakonnic, czy ktoś przypuszcza, czy to jest związek homoseksualny? Przy każdej osobie, która podchodzi do kapłana, ten ma obowiązek powiedzieć "Ciało Chrystusa" i czekać na „Amen” z tamtej strony. I ma obowiązek ufać.
Przecież to wszystko opiera się właśnie na zaufaniu. Tak jak u spowiedzi - jeżeli ktoś przyszedł do konfesjonału i spowiada się z grzechu, ale coś pomija, to ja nie wiem czy kłamie, czy nie.
Gdy ktoś wchodzi do kościoła to wie, że to nie meczet, czy inna świątynia. Ludzie wiedzą, po co przychodzą. Zapytać się można dziecka, bo niby wyrośnięte, a jeszcze nie było u pierwszej komunii, albo takie małe, a już jest w czwartej klasie.
A co ksiądz powie o sytuacji tej kobiety, której ksiądz odmówił komunii na pogrzebie jej matki ze względu na jej homoseksualizm?
Księża potrafią popełniać mnóstwo błędów, i trzeba się za takich wstydzić. Najważniejszy jest szacunek do drugiego człowieka.