28 marca wszyscy chętni pracownicy Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zaszczepili się przeciwko COVID-19. Informacje te zostały potwierdzone podczas kontroli dokonanej przez posłów KO Michała Szczerbę i Dariusza Jońskiego.
Na szczepienie dla pracowników Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych mógł się zgłosić każdy chętny. Dla urzędników nie było żadnych ograniczeń wiekowych. – Wielu z nas pracuje zdalnie, inni zajmują się czysto biurową pracą, bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Szefowie komórek po prostu tworzyli listy i już 28 marca szczepiliśmy się – powiedział szczerze jeden z pracowników RARS w rozmowie z TVN24.
Informacje potwierdzone zostały przez posłów Michała Szczerbę i Dariusza Jońskiego, którzy odwiedzili we wtorek centralę agencji w ramach kontroli poselskiej. – Na nasze pytania wiceprezes Przemysław Bryksa odpowiadał, że według jego wiedzy urzędnicy agencji, jak medycy, są w grupie "zero" – mówił Michał Szczerba.
Zgodnie z decyzją rządu, w grupie "zero" szczepieni byli pracownicy szpitali węzłowych, pracownicy domów pomocy społecznej, pracownicy aptek, punktów aptecznych, pracownicy uczelni medycznych i studenci kierunków medycznych oraz rodzice hospitalizowanych wcześniaków. Według przedstawiciela RARS, członkowie rezerwy mieli zostać potraktowani jako pracownicy aptek.
– Czułem się źle wobec moich rodziców, którzy mają termin na koniec maja. W życiu w swojej pracy nie zajmowałem się lekami – mówił jeden z mężczyzn w rozmowie z TVN24.
Przypomnijmy, że RARS odpowiada za logistykę akcji szczepień przeciwko koronawirusowi. Przedstawiciele tej organizacji zajmują się m.in. dostarczaniem szczepionek do punktów szczepień.
Posłowie Michał Szczerba i Dariusz Joński są zdania, że cała sytuacja jest kolejnym przykładem obejścia planowanego wcześniej harmonogramu szczepień.
– Jesteśmy liderem chaosu. Kolejny przykład łamania przez rząd zasad, które sam ustanowił. Wciąż nie są zaszczepieni seniorzy i osoby chore przewlekle. Takie historie jak te z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych podważają zaufanie do systemu – mówili posłowie.