Ruszył proces 22-letniej Anity W. z Chodzieży, która została oskarżona o zabójstwo swojego 2-letniego syna Marcela. Kobieta miała udusić dziecko kołdrą.
Kobieta w sądzie tłumaczyła, że przykryła syna, bo chciała, żeby przestał płakać. Matce chłopca i jej partnerowi zarzuca się również znęcanie się nad 2-latkiem ze szczególnym okrucieństwem. Para miała bić i podduszać dziecko oraz dopuszczać do spożywania przez nie niedopałków papierosów.
Do zdarzenia doszło w marcu zeszłego roku w Chodzieży. Ratownicy pogotowia ratunkowego poinformowali wówczas policję o martwym dwulatku, znalezionym w jednym z mieszkań. Dziecko miało być niedożywione, brudne i umazane kałem. W mieszkaniu byli obecni wówczas matka chłopca i jej partner. Według śledczych Anita W. udusiła swoje dziecko kołdrą.
Według ustaleń prokuratury chłopczyk miał być m.in. zostawiany w łóżeczku turystycznym w obecności królika, który próbował go ugryźć. W grudniu 2019 roku para miała samodzielnie, bez pomocy medycznej, zdjąć opatrunek gipsowy z nogi chłopca i zaniechać jego badań kontrolnych.
22-letniej mieszkance Chodzieży za zabicie swojego syna grozi dożywocie, z kolei jej partnerowi za znęcanie się nad dzieckiem do 10 lat więzienia.
Na czwartkową rozprawę oskarżeni zostali doprowadzeni z aresztu. Obrońcy oskarżonych złożyli wniosek o wyłączenie jawności wskazując, że oskarżeni mogą czuć skrępowanie obecnością mediów. Sąd po rozpoznaniu wniosku zezwolił przedstawicielom mediów na udział w rozprawie, jednak zabronił im jednocześnie rejestracji dźwięku i obrazu z części dot. wyjaśnień składanych przez Anitę W. i Martina K.
Anita W. przyznała się w sądzie do zabójstwa syna. Podkreśliła jednak, że nigdy nie chciała mu zrobić krzywdy. Martin K. nie przyznał się w sądzie do zarzucanego mu czynu. Dodał również, że do składania obciążających go wyjaśnień został zmuszony przez przesłuchujących go w śledztwie policjantów.