
Blogowanie wymaga nie tylko inwencji, refleksu, ciętego języka, ale także znajomości przepisów prawnych. Elokwencja nie ochroni nikogo przed procesem sądowym. Za to porady naszego eksperta – zdecydowanie tak.
REKLAMA
1. Kto jest właścicielem tworzonych prze blogera treści?
Status „właściciela” daje prawo do możliwości wydania zakazu posługiwania się i rozporządzania wytworzonym materiałem w zależności od tego, jakie treści stanowi. W przypadku, gdy są to jedynie proste wypowiedzi, informacje, fakty – co do zasady nie są objęte ochroną. Jeśli jednak bloger tworzy utwór – zdjęcie, wiersz, opowiadanie, grafikę, nagranie – wtedy powstają do takiego materiału prawa. Jeśli bloger sam tworzy materiał, jest właścicielem tych praw. Wtedy może wydać zgodę innym na korzystanie z tych treści lub tego zabronić. Taka zgoda może mieć dowolną formę. Można jej udzielić akceptując regulamin serwisu, albo np. umieszczając znaczek „podziel się” / „share” / „udostępnij” przy materiale. W każdym jednak przypadku nikt nie powinien być uprawniony do „podpisania” się zamiast autora pod wytworzonym materiałem.
2. Jakie prawa do tych treści ma właściciel platformy?
W dużej mierze zależy to od rodzaju platformy. Niektóre z serwisów jedynie umożliwiają przechowywanie treści – w takim przypadku to bloger, a nie administrator platformy decyduje o udostępnianiu materiału. W innych przypadkach, najczęściej uprawnienia platformy do udostępnionych w jej ramach materiałów są (powinny być) opisane w regulaminie platformy lub serwisu. Ważne: dopóki bloger nie podpisze z właścicielem platformy pisemnej umowy o przeniesieniu praw autorskich (pod warunkiem, że tworzona treść to utwór), tak długo prawa te pozostaną przy nim, a platforma uzyskuje jedynie co najwyżej zgodę na – najczęściej ograniczone co do czasu i sposobu – korzystanie z materiału.
3. Jak mogę cytować treści, nie ryzykując zarzutów o kradzież?
Cytując czyjeś treści, materiały lub wypowiedzi należy jasno oznaczyć, co stworzyliśmy sami, a co przejmujemy od kogoś innego. Należy dodatkowo oznaczyć źródło, z którego czerpiemy i autora cytowanej treści. Chronionego materiału nie można jednak przejmować w dowolnym celu i w dowolnej ilości. Podstawowym celem cytatu nie ma być upiększenie naszego materiału, ale wyjaśnienie treści w nim się znajdujących. Dodatkowo obowiązuje zasada podrzędności cytatu – ma on być podrzędny wobec wielkości, wartości lub znaczenia naszego materiału i nie może nad nim górować.
Zobacz także: Cecilia Gimenez, która zniszczyła fresk Jezusa w Borji, żąda wynagrodzenia. Z tytułu praw autorskich
4. Co mogę zrobić, kiedy ktoś bez mojej zgody wykorzystuje moją twórczość?
Pierwszym krokiem jest z reguły zwrócenie uwagi i prośba o zaprzestanie naruszeń. Niekiedy naruszyciel nie jest świadomy samego aktu naruszenia. Jeśli to nie pomoże, należy zabezpieczyć dowód naruszenia. Z takim dowodem można wystąpić z formalnym wezwaniem, a i gdy to nie poskutkuje, skierować sprawę do sądu, gdzie możemy domagać się zaprzestania dalszych naruszeń, przeprosin, odszkodowania, a niekiedy zadośćuczynienia. W niektórych przypadkach za naruszenie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.
5. Czy mogę zamieszczać na blogu treści reklamowe?
Jeśli nie zabrania tego regulamin platformy lub serwisu, bloger może zamieszczać na blogu treści reklamowe. Ważne, by wyraźnie oznaczył reklamę. Bez oznaczenia taki przekaz może być uznany za nielegalną, ukrytą reklamę lub wprowadzającą w błąd. Publikując materiały reklamowe można ponieść odpowiedzialność za ich treść. Niektórych produktów i usług w ogóle nie można reklamować. Obowiązują też ograniczenia w sposobie i czasie takiej reklamy. Za złamanie takich zakazów grożą często surowe sankcje.
6. Czy treści reklamowe wymagają jakichś oznaczeń? Jeżeli tak, to jakich?
Wiele zależy od produktu, który jest reklamowany. Niektóre formy reklamy wymagają specjalnych oznaczeń, ostrzeżeń, komunikatów. Dotyczy to na przykład leków, piwa, samochodów. Każda reklama musi wyraźnie odróżniać się od treści materiału, w który jest wkomponowana. Czytelnik musi wiedzieć, że w tym miejscu ma do czynienia z reklamą.
7. Na co uważać w umowach z reklamodawcami?
Przede wszystkim należy sprawdzić, czy dany produkt lub usługę można w ogóle reklamować. Po drugie, koniecznym jest upewnienie się, czy to, czego oczekuje od nas reklamodawca jest dozwolone. Należy sprecyzować, czego reklamodawca wymaga od nas w zakresie formy, treści, częstotliwości, a także za co konkretnie mamy otrzymać wynagrodzenie. Istotne: bloger powinien się upewnić, że reklamodawca zwolni go z odpowiedzialności za treść i zawartość reklamy, którą dostarcza. Po tych ustaleniach należy zapewnić sobie prawo właściwego oznaczenia reklamy.
Zobacz również: Dziennikarz stracił pracę przez wpis na blogu. "Pierwszy raz w historii polskich mediów"
8. Jaka forma umowy z reklamodawcą jest optymalna dla blogera?
Nie ma jednej formy umowy odpowiedniej dla wszystkich form reklamy. Ważne, by umowa była zawarta przez osobę upoważnioną do działania w imieniu reklamodawcy i by jasno oraz precyzyjnie określała, jakie bloger i reklamodawca mają prawa i obowiązki. Umowa powinna w miarę szczegółowo opisywać ustalone okoliczności, takie jak forma, treść, częstotliwość, wynagrodzenie, przeniesienie odpowiedzialności, oznaczenia.
Komentarze powstały przy współpracy z Mecenasem Krzysztofem Czyżewskim, (Czyżewscy Kancelaria Adwokacka) ekspertem w zakresie ochrony dóbr osobistych w nowych mediach, w tym ochrony wizerunku, prywatności, czci i renomy.
Komentarze powstały przy współpracy z Mecenasem Krzysztofem Czyżewskim, (Czyżewscy Kancelaria Adwokacka) ekspertem w zakresie ochrony dóbr osobistych w nowych mediach, w tym ochrony wizerunku, prywatności, czci i renomy.
