Syn Jana Englerta trafił do szpitala. Rodzina aktora przeżywała trudny okres
Bartosz Świderski
23 kwietnia 2021, 13:32·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 kwietnia 2021, 13:32
Jak poinformował tygodnik "Na żywo" przez ostatnie dni rodzina Englertów przechodziła trudny okres. Syn znanego aktora zakaził się koronawirusem i trafił do szpitala. "Przez moment wyglądało to bardzo groźnie" – czytamy na łamach gazety.
Reklama.
Jan Englert jest jednym z najwybitniejszych polskich aktorów. Spełnia się też jako reżyser i pedagog. Od 2003 r. piastuje funkcję dyrektora artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie. Prywatnie związany jest z aktorką Beatą Ścibakówną.
Artyści mają 20-letnią córkę Helenę, która rozpoczęła w 2019 roku studia aktorskie na uczelni w Nowym Jorku. Reżyser ma za sobą nieudane małżeństwo z Barbarą Sołtysik, z którą ma troje dzieci: syna Tomasza oraz córki bliźniaczki Katarzynę i Małgorzatę.
Aktor nigdy nie ukrywał, że jego relacja z najstarszym potomkiem nie była najlepsza. Gdy Tomasz Englert dorastał, jego ojciec miał skupiać się wtedy na swojej karierze zawodowej, na czym ucierpiały ich rodzinne stosunki.
Jednak z biegiem czasu kontakt poprawił się, a obecnie syn Jana Englerta pracuje nawet jako fotograf w prowadzonym przez ojca teatrze. Tymczasem z najnowszych doniesień "Na Żywo" wynika, że Tomasz Englert zachorował na covid-19 i trafił w poważnym stanie do szpitala.
"Choroba miała u niego tak poważny przebieg, że niezbędna okazała się kilkudniowa hospitalizacja. Na szczęście niedawno mógł opuścić szpital. Jest osłabiony, ale powoli odzyskuje siły" – czytamy na łamach tygodnika.
Jan Englert miał bardzo przeżywać chorobę syna. Przyjaciel aktora zdradził, w rozmowie z "Na żywo", że chory powoli odzyskuje siły. – Jan stara się zachować pokerową twarz, nie pokazuje po sobie uczuć, ale bardzo się przejął pobytem syna w szpitalu. Tym bardziej, że przez moment wyglądało to bardzo groźnie – powiedział.
Media podają, że Tomasz Englert mając 25 lat, został prezesem firmy, która w ciągu trzech lat stała się największym domem mediowym w Polsce. Jednak to nie dawało mu pełni szczęści i postanowił odmienić swoje życie.
– Stwierdziłem, że jeśli będę tak żył dalej, umrę jako bogaty i nieszczęśliwy człowiek, który nie bardzo wiedział, po co to wszystko robi. Zrezygnowałem z pracy – mówił syn Jana Englerta w jednym z wywiadów cytowanych przez "Na żywo".