Michał Dworczyk poinformował w poniedziałek, że w ciągu ostatnich kilkunastu dni firma Johnson&Johnson zmniejszyła dostawę szczepionek do Polski o 450 tys. dawek. Szef KPRM przeprosił Polaków, którzy zapisali się na szczepienie właśnie tym preparatem i zakomunikował, że większość z nich musi się liczyć z przesuniętym terminem szczepienia lub zaproponowaniem preparatu innej firmy.
– Producenci nadal mają problemy z dotrzymywaniem terminów i liczebności dostaw. W związku z tym firma Johnson&Johnson w ostatnich dniach zmniejszyła dostawę szczepionek do naszej kraju. Przepraszam osoby, które miały otrzymać te preparaty. Muszą się państwo liczyć z tym, że w związku z ograniczeniem dostawy, może wam się zmienić termin szczepienia. Istnieje też opcja zmiany rodzaju szczepionki na produkt innej firmy – mówił Dworczyk.
Szef KPRM poinformował również, że do tej pory na szczepienie zapisało się już ponad 40 tys. osób w wieku 16-17 lat. Rejestracja dla tych roczników ruszyła w nocy z niedzieli na poniedziałek.
– To na razie niewielki poziom zainteresowania. Nie chcę podać dokładnego procentu, aby się nie pomylić, ale jest on mniejszy niż w przypadku starszych roczników. Będziemy pracować nad tym, by było inaczej – podkreślił Michał Dworczyk.
Na zakończenie szef KPRM przypomniał wszystkim zainteresowanym, iż już niedługo ruszy pilotaż szczepień w zakładach pracy. – Od najbliższego poniedziałku rozpoczną się normalne szczepienia dla wszystkich firm, które się zgłosiły, jest ich ponad 900 – zakończył.