Sejm nie zajmie się na aktualnym posiedzeniu ustawami liberalizującymi prawo aborcyjne. Chodzi o projekty autorstwa Lewicy i PSL. Głosowanie dotyczyło nie samego przyjęcia ustaw, a jedynie o decyzję, czy dojdzie do pierwszego czytania.
Sejm miał zająć się w sumie trzema projektami ws. aborcji. Pierwszy z nich to tzw. ustawa ratunkowa autorstwa Lewicy, która wykreśla kary za pomocnictwo w aborcji z Kodeksu Karnego. Drugi projekt dotyczy ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży oraz o edukacji o zdrowiu i seksualności, który zezwala aborcję bez podania powodu do 12. tygodnia ciąży.
Trzeci pomysł jest autorstwa PSL. Zakłada on przywrócenie tzw. kompromisu aborcyjnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Sejm 10 maja odrzucił wszystkie trzy projekty o procedowanie wymienionych projektów.
O tym, że pomysły Lewicy i PSL przepadły w Sejmie, zdecydowały głosy posłów PiS. Niemal cała Koalicja Obywatelska zagłosowała za tym, by izba niższa zajęła się projektami.
Przypomnijmy, że niedawno minęło pół roku od wyroku TK, który ogłosił zakaz aborcji embriopatologicznej. Jak wynika z danych organizacji Aborcja Bez Granic, Polki nie respektują tego orzeczenia i nadal przerywają niechcianą ciążę. Od 22 października 2020 roku ABG pomogła w tym 17 tysiącom osób z Polski.