
Duchowny ma pogodzić wdowę po Krawczyku i juniora. "Ewa Krawczyk już do mnie dzwoniła"
Po śmierci Krzysztofa Krawczyka w mediach zrobiło się głośno o konflikcie między jego żoną Ewą Krawczyk a synem Krzysztofem Krawczykiem juniorem. Tymczasem wdowa po muzyku poprosiła o pomoc w załagodzeniu sporu rodzinnego zaprzyjaźnionego biskupa.

Reklama.
Krzysztof Krawczyk junior jest jedynym biologicznym synem Krzysztofa Krawczyka. Pomimo tego legendarny artysta w swoim ostatnim testamencie, który sporządził jesienią 2020 roku, nie ujął jedynego dziecka.
Cały majątek po piosenkarzu ma odziedziczyć jego żona Ewa Krawczyk. Junior zamierza jednak dochodzić swoich praw w sądzie. O tym, jak przebiega cała sprawa, poinformowała mecenas Monika Kucwaj-Zarzycka, reprezentująca interesy syna Krawczyka.
– Nikt z rodziny nie zapoznał go z kwestiami majątkowymi, a on sam twierdzi, że był izolowany od ojca przez co najmniej ostatni rok. Trzeba też pamiętać, że liczy się skład majątku w chwili śmierci. Jeżeli były jakieś przesunięcia majątkowe do chwili śmierci pana Krawczyka, one też mają znaczenie – powiedziała w rozmowie z tygodnikiem "Twoje Imperium".
Przez wiele lat był przyjacielem rodziny, dlatego wdowa zwróciła się do niego o pomoc. – Ewa Krawczyk już dzwoniła do mnie z prośbą o modlitwę – zdradził biskup Długosz w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Duchowny nie ma wątpliwości, że junior jest dobrym człowiekiem. – To dobry dzieciak. Nie miał matki i ojca tak naprawdę też nie miał. (...) Intencją Krzysztofa na pewno byłoby zakończenie tego konfliktu. Szkoda mi juniora, ale wiem też, że ojciec bez przerwy mu pomagał – zapewnia.
Czytaj także:Reklama.