O wstrząsających wydarzeniach z Zagłębia słyszeli już chyba wszyscy Polacy. 41-letni Tomasz M. z Sosnowca uprowadził i zamordował 11-letniego Sebastiana. Pogrzeb chłopca odbył się w sobotę 29 maja. Dzień wcześniej ukazał się reportaż "Uwagi" TVN, w którym głos zabrał ojciec mordercy. Co powiedział o synu, któremu grozi dożywocie?
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, 11-latek z Katowic padł ofiarą przestępcy okrzykniętego mianem "lubieżnego optyka z Sosnowca". 41-letni Tomasz M. miał już wtedy na swoim koncie uprowadzenie innego nastoletniego chłopca. Porwania dziecka z Siemianowic Śląskich dopuścił się 13 lat temu. Prokuratura wnioskowała wówczas o karę w zawieszeniu.
W sobotni poranek 29 maja odbył się pogrzeb zamordowanego 11-letniego Sebastiana z Katowic. Uroczystości żałobne odprawiono w kościele św. Antoniego w Dąbrówce Małej. Zdruzgotana rodzina małego Sebastiana nadal jest w szoku. Emocji nie mógł także powściągnąć ksiądz odprawiający nabożeństwo.
Dzień wcześniej, w piątek wieczorem, na antenie TVN został wyemitowany materiał reporterów programu "UWAGA!".
Ojciec Tomasza M. komentuje sprawę zabójstwa 11-latka z Katowic
Reporterzy "Uwagi! TVN" zdołali dotrzeć do najbliższego krewnego 41-letniego optyka. – Nie wiem, czy powinienem go jeszcze nazywać swoim synem. Wyrzekać się własnego syna, nawet w takiej sytuacji, to bardzo trudne – stwierdził ojciec Tomasza M.
Mężczyzna zdradził, że wychowanie syna zawsze nastręczało mu trudności. – Z synem od dziecka były problemy. Na początku były to drobne włamania, kradzieże. Dochodziło do sytuacji, że jak widziałem na osiedlu stłuczoną szybę, to jechałem w ciemno na policję i zazwyczaj miałem rację – relacjonował ojciec Tomasza M.
– Zastanawiałem się nieraz, dlaczego mój syn poszedł taką drogą w życiu, ale jedyne, co wymyśliłem, to że to po prostu nie jest mój syn – dodał. Ojciec Tomasza M. wspomniał także o ich konflikcie trwającym od 2013 roku. Chodzi o zakład optyczny w centrum Sosnowca, należący pierwotnie do seniora, który syn miał mu odebrać.
– Mnie skrzywdził dla pieniędzy. Dlaczego skrzywdził te dzieci? Nie potrafię tego określić – powiedział załamany ojciec Tomasza M.